Dwaj bracia odpowiedzą za rozbój, jakiego dokonali na szkodę 71-letniej mieszkanki Konstantynowa. Starszy, decyzją sądu, już został aresztowany na trzy miesiące. Jego młodszy brat został umieszczony w placówce resocjalizacyjnej.

20 listopada przed godziną 15.00 idąca ulicą Piłsudskiego w Konstantynowie 71-letnia kobieta została napadnięta przez młodego mężczyznę. Sprawca przewrócił ją na ziemię. Wyrwał z uszu kolczyki, a z ręki torebkę. Uciekł do zaparkowanego opodal czerwonego opla. Widzieli to świadkowie i natychmiast powiadomili policjantów. W miasto ruszyły patrole.
Policjanci ruchu drogowego, widząc na piaszczystej ulicy Moniuszki ślady zarzucania szybko jadącego samochodu, udali się w głąb ulicy. Tam, przy jednej z posesji stał poszukiwany pojazd. Siedzący w aucie dwaj mężczyźni na widok radiowozu wyskoczyli z samochodu i zaczęli uciekać.
Po krótkim pościgu zostali zatrzymani.
Okazało się, że to dwaj bracia w wieku 16 i 19 lat. Podczas przeszukania u starszego znaleziono dwa złote kolczyki należące do pokrzywdzonej. W samochodzie leżała jej torebka. Odzyskane mienie powróciło do właścicielki.
19-latek trafił do policyjnego aresztu, a jego młodszy brat do Policyjnej Izby Dziecka. Śledczy wyjaśniają okoliczności tego rozboju. Przypuszczają że bracia mają na koncie podobne przestępstwa, do których doszło w ostatnim czasie na terenie Konstantynowa Łódzkiego. Analizując wcześniejsze zgłoszenia ujawniono, że starszy z braci ma związek z czterema ,,wyrwami”, których ofiarami padły kobiety w wieku 40-70 lat.
Działał z zaskoczenia. Podbiegał do ofiar i gwałtownym ruchem zrywał z szyi bądź uszu złotą biżuterię.
Zuchwały złodziej spieniężał skradzione mienie w łódzkich lombardach.
Pabianicka prokuratura przedstawiła 19-latkowi pięć zarzutów. Sąd już zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Jego nieletni kompan, decyzją sądu rodzinnego, został umieszczony w placówce resocjalizacyjnej.