MPK dostało 103 mln zł na budowę ŁTR ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. W przyznaniu pieniędzy pośredniczył Urząd Wojewódzki w Łodzi. To właśnie kontrolerzy z tego urzędu odkryli, że przewoźnik naruszył zasady realizowania projektu, zarabiając na nim pieniądze. Jak podaje Gazeta Wyborcza, chodzi o pieniądze zarobione przez MPK na sprzedaży materiałów budowlanych, które nie zostały wykorzystane podczas budowy. 

Przewoźnik zarobił i to nie mało, bo w latach 2005-2008 ceny stali wzrosły o kilkadziesiąt proc. Krzysztof Litwinowicz, pełnomocnik MPK do spraw ŁTR, szacuje, że spółka mogła zarobić na sprzedaży od pięciu do siedmiu milionów złotych. Oznacza to, że właśnie tyle będzie musiała oddać. Podobna sytuacja była kilka lat temu w Krakowie, kiedy przy remoncie torów za unijne pieniądze popełniono błąd księgowy. Część przychodu zapisano jako zysk. Wtedy Ministerstwu Rozwoju Regionalnego trzeba było oddać ponad 200 tys. zł. Dokładnie taką kwotę wykazano jako zysk.

Jak będzie w przypadku ŁTR?

- Decyzję musi podjąć Komisja Europejska albo MRR - mówi Robert Kaczorek z wydziału zarządzania funduszami europejskimi w urzędzie wojewódzkim. - Zgodnie z przepisami, należy skorygować wysokość dotacji. Komisja Europejska ma na to czas do marca 2012 roku.

Zdaniem Bogumiła Makowskiego z MPK, będzie musiało oddać najwyżej część zarobionych pieniędzy, bo Unia Europejska nie pokryła całości kosztów budowy ŁTR.

We wtorek Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi, spotkała się ze Stanisławem Galią, prezesem MPK. Jak się dowiedzieliśmy, rozmawiali o innych nieprawidłowościach, które mogą spowodować utratę całej dotacji unijnej na ŁTR. Oznaczałoby to konieczność oddania 103 mln zł. Może chodzić o jeden z zarzutów, jaki łódzka prokuratura stawia Krzysztofowi Wąsowiczowi, byłemu prezesowi MPK - wpływanie na wynik przetargu na ŁTR.

Dotychczas zrealizowano tylko pierwszy etap Łódzkiego Tramwaju Regionalnego. Budowa łódzkiego fragmentu ŁTR miała kosztować 263 mln, ale ze względu na cenę zabezpieczenia odnalezionych na terenie budowy pozostałości cmentarza żydowskiego przy ul. Zachodniej, koszty wzrosły o 40 mln zł. Kupiono nowy tabor oraz wymieniono ponad 15 kilometrów torów i sieci trakcyjnej między Helenówkiem a Chocianowicami. Nie powstały natomiast odcinki ze Zgierza do Łodzi i z Łodzi do Pabianic. Dlatego Łódzki Tramwaj Regionalny pozostał jedynie tramwajem miejskim. To także może mieć wpływ na cofnięcie dotacji.

Przedruk z Gazety Wyborczej