ad

We wtorkowy wieczór (17 sierpnia) dyżurny komendy Straży Miejskiej odebrał zgłoszenie, że na terenie byłej fabryki mebli przy ul. Narutowicza i przy ul. Kościuszki nieletni straszy dzieci niebezpiecznym urządzeniem. Funkcjonariuszom udało się zatrzymać 12-latka. Co się okazało?

Miał przy sobie paralizator wmontowany w latarkę o mocy 500 W. Poraził nim dwoje rówieśników – 12-latkę i 10-latka.

- Chłopiec został porażony w szyję, a dziewczynka w ramię. Na miejscu pojawili się rodzice, którzy mieli z podopiecznymi udać się na SOR – opowiadają strażnicy.

Małoletniego sprawcę przewieziono na komendę Straży Miejskiej. Tłumaczył, że paralizator zabrał z komórki bez wiedzy rodziców. Funkcjonariusze przekazali chłopca pod opiekę matki i poinformowali o zdarzeniu policję.