W środę około godziny 12.50 policja odebrała wołanie o pomoc. W Zalewie Sulejowskim w rejonie miejscowości Borki młodzi ludzie pływający na deskach wzywali pomocy. Policjanci patrolujący zalew  około 300 metrów od brzegu zauwazyli dryfujących 4 deskarzy. Osoby były wyziębnięte i osłabione, na szczęście miały na sobie kamizelki asekuracyjne. Policjanci szybko wyciągnęli na brzeg deskarzy. Były to: 2 mieszkanki Koszalina w wieku 15 i 16 lat, 18-letniego mieszkańca Dobronia i 24-letnią mieszkankę Pabianic.

Była to już kolejna udana akcja ratownicza tomaszowskiej policji wodnej. 21 lipca około godziny 17.00 policjanci patrolujący Zalew Sulejowski pomiędzy Trestą a Swolszewicami Dużymi zauważyli przewróconą łódkę i trzy młode osoby w wodzie.  Wzywali pomocy. Starszy sierżant i posterunkowy natychmiast pospieszyli im na ratunek i wyciągnęli mocno już wychłodzonych i osłabionych żeglarzy. Byli to pabianiczanie. Ustalono, że żaglówką sternował 27-latek, a jego załoga to byli 25-letnia kobieta i 24-letni mężczyzna. Pabianiczanie twierdzili, że łódź wywróciła się na skutek silnego podmuchu wiatru w czasie zwrotu. Na szczęście mieli kamizelki asekuracyjne.