Do redakcji napisał Czytelnik, który dość ostro zareagował na pojawiające się na mieście malunki ze znakiem Polski Walczącej.

„W wielu miejscach naszego miasta pojawiły się malunki biało-czerwonej flagi z symbolem Polski Walczącej. Najsłynniejszym jest przemalowany symbol osiedla im. Mikołaja Kopernika u zbiegu Grota-Roweckiego z ulicą Bugaj. Tak samo ozdobiony jest kamień przy Zamkowej, a symbol Polski Walczącej poniewiera się po wielu blokowiskach.

Nie jest to robota znanego nam „Kruka”, ale herb narodowców działających w Pabianicach jako Obóz Narodowo Radykalny.

Popularny symbol historyczny nie odnosi się do znanej nam walki z okupantem. Środowiska skrajnej prawicy używają tego symbolu jako odnośni do swojej działalności promującej: ksenofobię, niepokoje narodowościowe i religijne, pogardę dla komunistów i mniejszości seksualnych.

Żadna z partii nie oznacza terenu swoimi symbolami, ale podstępem jednej to się udaje, bo nasza czujność została uśpiona. Podpisano czerwony pająk” (pisownia oryginalna). Czy Waszym zdaniem to słuszne zarzuty?

 

Sprostowanie ONR

Do Czerwonego Pająka, w związku z artykułem zamieszczonym na stronie internetowej Życie Pabianic, w dn. 16 marca 2015.
Na wstępie zaznaczyć chcielibyśmy, że ciężko odpowiedzieć na zarzuty osoby anonimowej, której intencje, sympatie polityczne i być może pryznależność partyjna lub organizacyjna nie są znane. Anonimy kojarzą nam się raczej z gangsterskimi metodami próby wyłudzenia okupu za porwanie niż z jakąkolwiek debatą. Zakładamy, że jest Pan mężczyzną i dlatego w takiej formie będziemy się do Pana zwracać, jeśli jednak jest inaczej - z góry przepraszamy.
Wysunięte przez Pana zarzuty w kierunku Obozu Narodowo Radykalnego Pabianice wyssane są z palca. Są albo perfidną próba manipulacji, albo też efektem niedoinformowania.
Zacznijmy od tego, że żaden z działaczy ONR nie jest autorem tych malunków, więc główne założenie listu wysłanego przez Pana do redakcji Życia Pabianic traci sens. Znak ten nie jest przywłaszczany przez narodowców jako "nasz herb" co sugeruje Pan w swoim tekście, jako ONR posługujemy się symbolem Falangi. Nie oznacza to jednak, że "Kotwica" nie jest symbolem bliskim naszym sercom. Kojarzy nam się jednak, najwyraźniej w przeciwieństwie do Pana, jak najlepiej, ponieważ żywimy głęboki szacunek do polskich tradycji niepodległościowych i żołnierzy składających ofiarę za wolną Polskę. Jesteśmy również przekonani, że właśnie takie dobre intencje kierowały osobami, które te malunki wykonały. Dodać chcielibyśmy, że o wiele przyjemniej spaceruje się ulicami Pabianic oglądając symbole odnoszące się do najszlachetniejszych kart polskiej historii.
Dalsza część Pańskiego listu to już jedynie tyrada w naszym kierunku. Odpowiadając na pytanie zadane przez Pana lub też dopisane przez redaktorów Życia Pabianic jako tytuł listu nadmienić pragniemy, że nie jesteśmy z pewnością wandalami, a to, że jesteśmy patriotami jest prawdą jedynie częściowo. Jesteśmy bowiem polskimi narodowcami, którzy odnoszą się do ideologii ojców polskiej niepodległości, bohaterów walki z niemieckimi okupantami i działaczy podziemia antykomunistycznego, których propaganda sowiecka kłamliwie oskarżała o rzeczy najgorsze i aż po dziś dzień nie zostali oni w pełni zrehabilitowani. Stąd też być może wynikają zarzuty o naszą rzekomą "ksenofobię", promocję "niepokojów narodowościowych i religijnych" i "pogardy dla mniejszości seksualnych". Jest to nic więcej niż powielanie kłamstw i oszczerstw na temat polskiej idei narodowej, które powtarzane są w mediach niczym mantra i wpajane na siłę ludziom już od czasów rządów Bieruta. Mając jednak dostęp do dzisiejszej technologii, przede wszystkim Internetu, a także rzetelnych dokumentów i artykułów odnoszących się zarówno do historii, jak i wydarzeń bieżących przypisywanie nam takich cech może być odbierane jedynie jako przejaw skrajnej ignorancji lub celowe działanie dezinformacyjne wymierzone w działaczy pabianickiego oddziału Obozu Narodowo Radykalnego. Co więcej sugerowanie, że chcielibyśmy wszystkie te cechy przypisać symbolowi Polski Walczącej jest działaniem nikczemnym.
Wspomniał Pan jednak o naszej pogardzie dla komunistów i tej nie zamierzamy się wypierać. Jesteśmy pełni niechęci do tych ludzi i ich działań. Na niechęć taką swoim bandyckim działaniem przez kilkadziesiąt lat trwania PRL-u komuniści zdecydowanie zasłużyli. Jesteśmy również pełni żalu, że przestępcy ci nie zostali do dzisiaj sprawiedliwie osądzeni. 
Zastanawiające jest jednak to, że chce Pan zestawić ten pogląd z ksenofobią i homofobią, tym samym nadając mu wydźwięk negatywny. Dlaczego broni Pan morderców, złodziei, gwałcicieli i przedstawicieli zbrodniczego, niszczącego Polskę i Polaków systemu? Być może tłumaczy to w jakimś stopniu dlaczego postanowił Pan swój list opublikować.
W końcowej części listu napisał Pan również, że jesteśmy partią polityczną. Oświadczamy, że ani jeden z działaczy ONR Pabianice nie jest członkiem żadnej partii politycznej, ani też Obóz Narodowo Radykalny jako całość taką partią nie jest. Zajmujemy się charytatywnie działalnością formacyjną i społeczną, najczęściej bez medialnego szumu i poklasku, korzystając często z nieocenionego wsparcia dobrych ludzi, którzy w ONR zrzeszeni nie są. W działalności naszej wykorzystywane są nasze własne środki finansowe. Tym bardziej nie jest dla nas zrozumiały atak na naszą organizację dokonany zresztą przy okazji czynu, który nie jest naszym udziałem.
W imieniu i z upoważnienia wszystkich działaczy,
Krzysztof Szałecki,
rzecznik prasowy Obozu Narodowo Radykalnego Pabianice