W niedzielę rano policjanci ruchu drogowego zauważyli jadącego ul. Grabową daewoo matiza bez włączonych świateł. Postanowili więc zatrzymać auto do kontroli.

- Pomimo dawanych wyraźnych sygnałów, kierowca nie zatrzymał się i z impetem skręcił w pobliską ulicę. Za nim na sygnałach świetlnych i dźwiękowych ruszyli policjanci drogówki. Do pościgu dołączyły kolejne patrole – relacjonuje kom. Joanna Szczęsna z pabianickiej komendy.

Matiz uciekał ulicami: Orlą, Kamienną, Jana Pawła II, Cichą. Na tej ostatniej uderzył w zaparkowaną skodę, po czym wyskoczył z auta w pobliskie blokowiska. Jeden z patroli zatrzymał na miejscu jadącego z nim pijanego pasażera. Kolejne ścigały sprawcę. 26-latek przeskakiwał przez ogrodzenia posesji i ukrywał się pomiędzy zaparkowanymi samochodami.

- Zabawa z policjantami w chowanego zakończyła się zatrzymaniem i nocą spędzoną w policyjnym areszcie. Badanie alkomatem wykazało, że sprawca miał ponad promil alkoholu w organizmie. Za niezatrzymanie się do kontroli drogowej grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. W przypadku skazania za to przestępstwo sąd orzeka obligatoryjny zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych – dodaje policjantka.