Przed godz. 10.00 na skrzyżowaniu ulic Łaskiej i Partyzanckiej doszło do groźnie wyglądającego wypadku.

- Kierowca fiata punto nadjechał ul. Partyzancką i uderzył w jadący prawidłowo samochód dostawczy - informuje policjant.

Kierowca fiata został ewakuowany z samochodu przez strażaków na noszach. Był przytomny, ale uskarżał się na ból pleców. Pogotowie zabrało go do szpitala.

Jak to możliwe, że auto jadące z przeciwka znalazło się na przeciwnym pasie drogi?

- Uderzenie było bardzo silne. Ja ruszałem ze strzałki w prawo - mówi kierowca dostawczego auta, który rozwozi chleb z piekarni Społem. - Może zasłabł. Może był na lekach.

Auto dostawcze z Łaskiej skręcało w Zamkową.

- Jechał z przeciwka i nagle znalazł się na moim pasie - dodaje zawodowy kierowca. W aucie dostawczym była pracownica piekarni. Razem rozwozili chleb. Nic im się nie stało.

Od razu zebrał się tłum gapiów.

- Ślisko było - uważa jeden z nich.

Z tą wersją nie zgodził się kierowca dostawczaka.

- Nie, droga jest droga - rzucił.

Skrzyżowanie jest przejezdne. Tylko prawy pas do zjazdu z Łaskiej do centrum jest przyblokowany przez rozbite auta.