O tym, że psiak potrzebuje pomocy, strażników poinformował mieszkaniec sąsiedniego budynku. Mężczyzna obserwował zwierzę z okna swojego mieszkania.

Pies biegał po podwórzu. W pewnym momencie zniknął w dziurze. Nie dawał żadnych oznak życia, więc zaniepokojony obserwator chwycił za telefon. Animal Patrol przyjechał pod wskazany adres i wszedł na teren posesji. Okazało się, że młody owczarek niemiecki wpadł do niezabezpieczonego szamba. Miał szczęście w nieszczęściu, bo zdołano go uratować w ostatniej chwili. Zwierzak był wycieńczony, brudny i wystraszony.

- Właścicieli nie było w domu, więc strażnicy przewieźli czworonoga do schroniska. Według naszych informacji został już stamtąd odebrany – wyjaśnił dyżurny komendy przy ul. Narutowicza.