Na skrzyżowaniu ulic Kilińskiego i Moniuszki (w kierunku ul. Łaskiej) zataczający się mężczyzna podszedł do samochodu, wsiadł za kierownicę i odjechał. Jak się okazało niedaleko, bo już po kilkudziesięciu metrach, przy placu Kościuszki, rozbił swoje porsche na słupie trakcyjnym. Uderzenie była tak silne, że ścięło słup u podstaw. Świadkiem zdarzenia była kobieta, która natychmiast poinformowała o tym odpowiednie służby.

Na miejsce przyjechali strażacy, policja i pogotowie energetyczne.

- Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia, słup trakcyjny, który wisiał nad ulicą na przewodach był dużym zagrożeniem dla przechodniów – mówi st. kpt. Michał Kuśmirowski z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach. - Uprzątnęli drogę z rozlanych płynów eksploatacyjnych.

Policjanci zabrali kierowcę na komisariat a auto zostało odholowane na policyjny parking. Słup energetyczny został odcięty i zabezpieczony. Wstępnie oszacowane straty w samochodzie to 100.000 zł. Ścięty słup to straty około 5.000 zł.