Ze szpar w nieszczelnych drzwiach w zakładzie kominiarskim przy ul. Piotra Skargi wydobywał się dym. Nikogo nie było w środku, na drzwiach wisiała zamknięta kłódka.
Jeden z sąsiadów zawiadomił straż pożarną. Strażacy przecięli kłódkę i przewietrzyli pomieszczenie. W trakcje akcji przyszedł szef zakładu.
- Przyczyną zadymienia była najprawdopodobniej nieprawidłowa eksploatacja pieca – mówi dyżurny straży pożarnej.
Zdarzyło się to w środę (7 lipca) o godz 15.23.