By święto zagościło w kalendarzu, trzeba było zebrać 100.000 podpisów (tyle głosów jest wymaganych, by wnieść projekt ustawy do laski marszałkowskiej). Teraz wszystko w rękach polityków. Akcja zbierania podpisów rozpoczęła się w maju tego roku. Do końca tego miesiąca pod petycją podpisało się ponad 97 tysięcy osób. Dziś jest ich kilkanaście tysięcy więcej. Podpisy zbierane były na juwenaliach w największych miastach w Polsce oraz na stronie www.dzienprzytulania.pl

- Przytulanie to najprostszy sposób, by podarować drugiemu człowiekowi odrobinę ciepła. Nie wymaga szukania odpowiednich słów, nie trzeba się go uczyć ani ćwiczyć, nic nie kosztuje. Potrafi za to wiele: poprawia humor, dodaje wiary w siebie, daje poczucie bliskości i kontaktu z drugim człowiekiem - zaznaczają pomysłodawcy ustanowienia takiego dnia.

Skąd pomysł na uchwalenie 24 czerwca Dniem Przytulania?

W 2004 roku, na lotnisku w Sydney, z samolotu lecącego z Londynu wysiadł pewien samotny pasażer. Nikt na niego nie czekał. Nikt nie cieszył się na jego widok. Nikt nie podbiegł, aby go uściskać. Wtedy to przybysz wpadł na pomysł, by wyjść na ruchliwe skrzyżowanie w samym środku miasta, niosąc transparent z napisem „Free Hugs” („Darmowe Przytulanie”). Początkowo przechodnie omijali go z zaskoczeniem i rezerwą, szybko jednak udało mu się przekonać niektórych do serdecznego uścisku. Happening został sfilmowany i trafił na portal YouTube ("Free Hugs Compaign - Official Page", zyskując ogromną popularność i stając się inspiracją dla ludzi na całym świecie. Darmowe przytulanie szybko zawitało również do Polski.