W miniony poniedziałek 41-latka i jej 3 lata młodsza znajoma spędzały wspólnie czas ze swoimi 6-letnimi córkami w Lewitynie.

Około godziny 17.00 przechodziły obok stacji kontroli pojazdów, a ich pociechy bawiły się „w chowanego”. W pewnym momencie kobiety straciły je z pola widzenia.

- Zaniepokojone tym faktem na początku na własną rękę szukały dziewczynek. Kiedy uzmysłowiły sobie, że ich działania są bezowocne, zaalarmowały policję. O godzinie 18.25 dyżurny pabianickiej komendy otrzymał zgłoszenie o zagubieniu dzieci. Natychmiast skierował na miejsce patrole - relacjonuje podkomisarz. Agnieszka Jachimek z KPP w Pabianicach. 

Funkcjonariusze sprawdzili teren ośrodka rekreacyjnego i pobliskie parkingi.

Około godziny 19.00 jedna z kobiet dowiedziała się przez telefon, że 6-latki są u jej sąsiadki. Mundurowi pojechali na miejsce, gdzie faktycznie zastali małe „uciekinierki”. Dziewczynki były całe i zdrowe.

Przyznały, że podczas zabawy wpadły na pomysł, aby odwiedzić koleżankę. Nie zdawały sobie sprawy z tego, że zaniepokojeni rodzice ich szukają. Policjanci przeprowadzili z kobietami rozmowy o konieczności sprawowania opieki nad dziećmi. Zostały również zbadane alkomatem. Obie były trzeźwe.