We wtorek po południu znów nad Pabianice nadciągnęły czarne chmury. Gdy tylko zerwał się gwałtowny wiatr i zaczął padać deszcz, w komendzie straży pożarnej rozdzwoniły się telefony. Pierwsze zgłoszenie strażacy odebrali z ul. Piotra Skargi. Tam drzewo runęło na samochód osobowy.

Zobacz: Piotra Skargi: złamane drzewo upadło na auto

Ulice w wielu miejscach były zalane. Kierowcy chwilowo utknęli w różnych częściach miasta. Gdy woda spłynęła, na niektórych jezdniach pozostały jeszcze drzewa. Strażacy usuwali je z ul. Piłsudskiego, Orlej, czy Pocztowej w Ksawerowie.

W Babiczkach (gm. Lutomiersk) silny wiatr pozrywał linie energetyczne, w Dobroniu drzewo niebezpiecznie pochyliło się nad domem.

Aż 6 zastępów straży pożarnej ruszyło gasic pożar stodoły w Żytowicach. W budynek najprawdopodobniej trafił piorun. Akcja gaśnicza trała około godziny.

Jeszcze w środę rano strażaków wezwano na ul. Bugaj. Tutaj drzewo spadło na samochód.

Zobacz też: Burza nad powiatem pabianickim. Wiele połamanych drzew i zerwane linie energetyczne

Powalone drzewa, zalane ulice i pożar od pioruna. OSP Pabianice podczas pracy Zycie Pabianic