Ogień pojawił się w naczepie ciężarówki MAN, w której na paletach przewożono około 70 sztuk paczek różnej wielkości.

- Gdy dojechały zastępy z Pabianic, naczepa była odpięta od ciagnika. Stała na poboczu. Na miejscu działała już jednostka ochotnicza z Chechła – przekazał starszy kapitan Michał Kuśmirowski z powiatowej komendy straży pożarnej.

Strażacy ubrani w aparaty ochrony dróg oddechowych ugasili ładunek.

Kierowcy nic sie nie stało. Straty oszacowano wstępnie na około 100 tysięcy złotych (w tym 30 tys. w pojeździe). Przyczyną zaprószenia ognia była wada techniczna pojazdu. Najprawdopodobniej doszło do zakleszczenia hamulców przy naczepie.

W akcji trwającej dwie godziny wzięło udział 16 strażaków.