Od rana w komendzie policji przy ul. Żeromskiego trzej prokuratorzy przesłuchują zatrzymanych: dwóch pasażerów samochodu renault megane (24 lata i 27 lat) i kierowcę (19 lat). Przesłuchiwani byli podejrzewani o to, że w środę doprowadzili do śmierci 31-letniego rowerzysty, Piotra K.

19-latek był już karany.

Jeden z podejrzanych (24-latek z Pabianic) ma już postawiony zarzut zabójstwa człowieka. Jego kolega - zarzut usiłowania pobicia (zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności). Potwierdziła to prokurator Grażyna Kowalska-Gaweł z Prokuratury Rejonowej w Pabianicach.

Prokuratura uznała, że 24-latek musiał wiedzieć, że jeśli uderzy rowerzystę, może dojść do tragedii, bo właśnie nadjeżdżał autobus. Grozi mu kara dożywotniego więzienia.

Przesłuchiwany był także 19-letni kierowca samochodu, mieszkaniec Górki Pabianickiej. Jemu postawiono zarzut usiłowania pobicia człowieka.

- Chcemy złożyć wnioski do sądu o tymczasowe aresztowanie wszystkich trzech osób - poinformowała prokurator Kowalska-Gaweł.

W sobotę rano (około godziny ósmej) 24-latek i 27-latek sami przyszli do komendy - oddać się w ręce policji. Przez dwa dni ukrywali się na terenie naszego miasta.

CZYTAJ: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/kryminalne/zatrzymany-19-letni-kierowca.html

Przesłuchiwani zgodnie stwierdzili, że nie znali rowerzysty Piotra K. Nie chcą powiedzieć, dlaczego na ulicy Nawrockiego jeden z nich uderzył go w twarz.

Z ich zeznań wynika, że wcześniej na pobliskiej ulicy Piotr K. miał im pokazać obraźliwy gest dłonią, gdy zajechali mu drogę samochodem.

- Wywołało to w mężczyznach agresję - dodaje prokurator Krzysztof Kopania.