15 kwietnia po godzinie 4.00 na ul. Warszawskiej zgraja szkodników wyżywała się na zaparkowanym samochodzie osobowym daewoo. Chłopcy mieli od 16 do 18 lat. Podeszli do auta i przewrócili je na bok. Mieszkańcy okolicznych domów wezwali policję. Gdy radiowóz jechał tam, minął dwie nastolatki próbujące schować się w kamienicy. Policjanci zatrzymali dziewczęta. To one były wcześniej w towarzystwie wandali i przyglądały się chuligańskim wybrykom kumpli.

Przy ul. Kaplicznej policjanci z radiowozu zobaczyli trzech młodzieńców, którzy na ich widok próbowali zwiać. Ale nie dali rady. To ci trzej (mają od 16 do 18 lat) uszkodzili cudzy samochód. Jednak nie potrafili wytłumaczyć, czemu to zrobili. Wkrótce zatrzymano też 17-letniego kumpla młodzieńców - również zamieszanego w uszkodzenie auta.
W komendzie zbadano stan trzeźwości zatrzymanych dziewczyn i chłopaków. Jedna 16-latka miała 1,4 promila alkoholu, a jej dwaj koledzy - ponad 0,5 promila. Pozostali byli trzeźwi. Nieletnie dziewczyny policja przekazała pod opiekę rodziców. Czterech nastolatków usłyszało zarzuty uszkodzenia mienia. Najmłodszy (nieletni) odpowie przed sądem rodzinnym. Reszta - przed sądem dla dorosłych.