ad

Roki ma już rok i waży prawie 4 kilogramy.

- To jeszcze bardzo młody ptak, nie do końca wypierzony – mówi sokolnik.

Ptak mieszka w Górce Pabianickiej. Do sokolnika przyjechał z hodowli w Czechach.

- Jest bardzo spokojny, powoli poznaje otoczenie – mówi Piotrowski. - Na razie obnaszam go, oswajam. Roki ma już próbne przeloty, ale jest trzymany na długiej lince.

W odwiedzinach u Seli Roki sokół z zainteresowaniem przyglądał się klientom i krzątaninie w kuchni.

- Roki wpadł na świeżą wołowinę - mówi sokolnik Piotr Piotrowski. - Jesteśmy tu stałymi gośćmi. Przychodzimy do Seli przy każdej okazji, po pokazach i imprezach sokolniczych.

Właściciel Kebaba, Selahattin Pir przeniósł się ze Starego Rynku na Zamkową 4 miesiąc temu.

Roki, jak przystało na orła, nie skusił się jednak na iskandera – specjał szefa kuchni. Wolał surową wołowinę.

- Iskander to mięso z kebaba z sosem pomidorowym, jogurtem i masłem, podawane w zapiekanej bułce – chwali przysmak Sela. - Mamy też wiele innych niespodzianek kulinarnych i promocji. Serdecznie zapraszamy na baraninę, szaszłyki i bakłażana z grilla.