Około godziny 23.30 strażacy zostali wezwani do wypadku drogowego. Zgłaszający podał, że w Gospodarzu zderzyły się dwie osobówki i jedna osoba jest zakleszczona w pojeździe. Wysłano tam między innymi strażaków z Pabianic i Woli Zaradzyńskiej.

W trakcie akcji okazało się, że zgłaszający pomylił adresy. Do kraksy doszło nie w Gospodarzu, a Rzgowie na ul. Pabianickiej.

Tak swoje działania relacjonują druhowie z Woli Zaradzyńskiej:

- Po dojeździe zastępów okazało się, że nikt z uczestników nie wymagał pomocy medycznej. Działania zakończyliśmy po 45 minutach, teren przejęły zastępy z powiatu łódzkiego wschodniego.

Kolejne zgłoszenie dotarło do stanowiska dowodzenia po godzinie 2.00. Według pierwszych informacji przy ul. Zgoda 6 paliła się komórka.

- Po dojeździe wozów na miejsce okazało się, że palą się śmieci w kontenerze. Ugaszono je jednym prądem wody w natarciu – wyjaśnił dyżurny straży pożarnej.

Po około 20 minutach wozy wróciły do bazy.

Przed godziną 3.00 jeden zastęp ochotników z Dłutowa pojechał do Bud Dłutowskich. Zabezpieczał tam teren po tym, jak BMW wjechało do rowu przy drodze wojewódzkiej nr 485.

- Dostaliśmy informacje, że w samochodzie, ani w jego pobliżu, nie ma kierowcy – poinformował dyżurny.

Druhowie zabezpieczyli miejsce kolizji i oświetlali je na czas działań policji. Przeszukali też okolicę, ale kierowcy nie znaleźli. Dalsze czynności prowadziła policja.

BMW najprawdopodobniej nadaje się do kasacji. Straty oszacowano wstępnie na około 50 tysięcy złotych.

Strażacy wrócili do bazy około godziny 4.00. Godzinę później ponownie wezwano ich do Bud Dłutowskich, w celu uprzątnięcia drogi na odcinku około 100 metrów.