Pabianicka prokuratura prowadzi dochodzenie w sprawie śmierci młodego rolnika. Został przygnieciony przez traktor i maszynę rolniczą. W zbieraniu siana pomagał koledze. Do tragedii doszło na łące we wsi Konin.
– Nie wiadomo, o której godzinie to się stało – mówi podkomisarz Piotr Adamczyk z pabianickiej policji. – Mężczyzna pracował sam.
O tragicznym wypadku policję powiadomił dyspozytor pogotowia ratunkowego. Lekarza wezwał właściciel łąki. To on był pierwszy na miejscu wypadku. Ale na pomoc było za późno. Policyjna ekipa dochodzeniowo-śledcza, prokurator i lekarz sądowy dotarli tam po godzinie 21.30.
– Ze wstępnych ustaleń wynika, że był to nieszczęśliwy wypadek – mówi  Adamczyk. – Nic nie wskazuje na to, by osoby trzecie przyczyniły się do zgonu rolnika.
28-letni mężczyzna kierował traktorem, do którego przyczepiona była maszyna do zbierania i pakowania siana w bele.
– Widocznie w czasie pracy coś się zacięło w maszynie zbierającej siano. Bo traktorzysta włączył wstęczny bieg i wysiadł z ciągnika – domyśla się policjant. – Może próbował usunąć awarię i upadł.
Rolnik dostał się pod jedno z kół traktora, a wtedy ciągnik ruszył. Skręcił, a uwięziony między kołem a maszyną rolnik, nie miał szans wydostać się z pułapki.