To była niespodzianka, którą postanowił sprawić właścicielowi lokalu "Kebab u Seli" przy Starym Rynku jego wieloletni znajomy, Piotr Piotrowski - wicesokolniczy Krajowego Klubu Sokolników działającego przy Polskim Związku Łowieckim "Gniazdo sokolników".

- Uważam, że ludziom trzeba robić niespodzianki, a ponadto taka prezentacja to dobry sposób, by przybliżyć ludziom kulturę sokolników. Utożsamianie łowiectwa tylko z polowaniem na zwierzęta jest błędne - komentuje pan Piotr. - My, sokolnicy dbamy o nie, dokarmiamy je, a kiedy trzeba - polujemy. - dodaje.

Oprócz dwóch pięknych sów: puchacza europejskiego i płomykówki, pochodzących z hodowli, pan Piotr wraz z towarzyszącą mu koleżanką z klubu - Julittą Bocianowską, prezentowali starodawne myśliwskie stroje.

- Chcemy pokazać ludziom, że łowiectwo to bardzo stara polska kultura, która ma swoją tradycje i swoje zasady nawet jeśli chodzi o strój - informuje pani Julitta.

Sam właściciel baru był zaskoczony niespodzianką i nie ukrywał podekscytowania.

- To niespodzianka jedyna w swoim rodzaju, taka fajna, której na pewno bardzo długo nie zapomnę - mówi Seli.