Wezwanie strażacy dostali w środę o godz. 23.49. Pognali na Podleśną 14. Powód? Płonący volkswagen. Na szczęście, w środku nie było ludzi, ale pożar zagrażał stojącym nieopodal samochodom.

- Już przed naszym przyjazdem mieszkańcom udało się ugasić auto – relacjonuje st. kpt. Michał Kuśmirowski. - Zabezpieczyliśmy miejsce zdarzenia, dogasiliśmy ogień i kamerą termowizyjną szukaliśmy zarzewia ognia.

Dlaczego kamerą? By jeszcze bardziej nie zniszczyć samochodu, rozrywając jego elementy.

Niestety, straty i tak były ogromne. Strażacy oszacowali je na 40.000 zł. Ubezpieczyciel wycenił wartość tego pojazdu na 99.000 zł. 

Akcja trwała 49 minut. 

- Prawdopodobnie przyczyną pożaru było podpalenie - dodaje st. kpt. Kuśmirowski.