Na skrzyżowaniu ze światłami w Dobroniu około godz. 13.10 doszło do zderzenia autobusu z samochodem osobowym. 

- Jechałem dość wolno. Miałem 7 pasażerów. Wydawało mi się, że mam zielone światło - mówi spokojnie kierowca autobusu PKS, który jechał do Pabianic. - Nikt z pasażerów nie został ranny. To dowód na to, że prędkość była niewielka.

Na skrzyżowaniu 70-letni kierowca forda, mieszkający w Dobroniu, chciał skręcić w stronę Ldzania - stał na środku skrzyżowania. Wjechał wprost pod nadjeżdżający od strony Łasku autobus.

- Kierowca został zabrany do szpitala w celu przebadania - mówi policjant. - Skarżył się na ból żeber i brzucha.

Pas w stronę Pabianic był zablokowany. Ruchem, bardzo sprawnie, kierowali strażacy. Dzięki temu udało się uniknąć korków  w Dobroniu.

Kto zawinił ujawni... monitoring, który na tym skrzyżowaniu zamontował Urząd Gminy w Dobroniu. Bo obaj panowie nie mogli mieć zielonego światła w tym samym momencie.