w weekendy do tych godzin prowadzone są kursy doskonalące dla strażaków OSP organizowane przez Państwową Straż Pożarną w Komendzie Powiatowej w Pabianicach. Do takich uszkodzeń wystarczy spokojnie prędkość 60km/h. Nie chce mi się wierzyć, że Policja nie zbadała nikogo bo zawsze to robią w tego typu zdarzeniach.

Najciekawsze jest to, że policja nie zbadała nikogo z uczestników kolizji na zawartość alkoholu. A może wiedziała, że druhowie wracali z imprezki i że pędzili na złamanie karku? Kierowca bravo zatrzymał się przed znakiem stopu, następnie ruszył ale z uwagi na pędzących druhów nie uniknął zderzenia. Tak to też to wiedzieli świadkowie zdarzenia. Tak więc ostrożnie ze zbyt obraźliwymi stwierdzeniami pod adresem sprawcy(?) kolizji.

Obecnie jednostki OSP są coraz bardziej profesjonalnie przeszkolone i wyposażone. Na akcjach ratowniczych trzeba się naprawdę sporo nabiegać, nie raz w środku nocy. To trochę inne formacje niż kiedyś, jasne, że wiele ludzi spożywa alkohol, nie jest to zabronione. Trzeba pamiętać o tym, że aby wyjechać takim autem trzeba uzyskać zgodę Prezesa lub Naczelnika jednostki oraz zgłosić wyjazd do PSP. Nie każdy strażak może tak sobie wyjechać, auta też trzeba tankować itd.

Kolejny baran, który nie zatrzymał się na stopie. Selekcja naturalna, jak ja to nazywam, która oddziela kierowców, od innych posiadaczy prawa jazdy. Odnośnie alkoholu, to jest on spożywany przez każdego, w różnych postaciach, bo i leki zawierają alkohol. Oczywiście, w tym przypadku kierowca z OSP był trzeźwy ale lornetka ma trochę racji i ziom też. Znajdzie się taki kierowca OSP który wsiądzie po spożyciu a jak go zbadają, to będzie miał "duże problemy" Każdy będzie takie miał, jak go złapią. Pozdrawiam

lornetka akurat napisała prawdę. Nie o każdym strażaku z OSP ale o wielu, co sporadycznie można zaobserwować i nie ma tu się co oburzać. Fakt to fakt.

tym bardziej, że auto sprawcy było na drodze podporządkowanej

Akurat strażacy nie spożywają alkoholu, gdy prowadzą auta, bo mogą mieć duże problemy po ewentualnej kontroli lub zdarzeniu takie jak to. Rzeczywiście auta strażaków poruszają się po mieście, ale często jest to związane z potrzebami danej jednostki np. wspomniane wyjazdy na szkolenia lub po zakup sprzętu. Czerwony nos to można mieć od odmrożenia na mrozie, tacy ludzie nie są dopuszczani do prowadzenia aut jednostek OSP.

-> lornetka: nie interesuj się jak było z trzeźwością, bo dostaniesz kociej mordy. Co za truteń społeczny. Brak słów.

Już tyle razy było wypadków na tej ulicy, że tylko "wielki" idiota lub idiotka mógł lub mogła nie zatrzymać się na STOPIE!! I znak jest i na jezdni jest.Nie rozumiem ludzkiej głupoty...

cieciu jeden, wracali z Komendy PSP ze szkolenia. A konkretnie z egzaminów. Jak nie wiesz, to się nie wypowiadaj. A może sam jesteś alkoholikiem i masz jakieś frustracje?!

a jak tab było z trzezwoscią, bo bardzo cześto można zaobserwować samochody osp na róznych, nie związanych z gaszeniem pożaru imprezach, a sami druhowie widziani w tych samochodach często mają czerwone nosy, no chyba ,że mają katar.