Na dyżurny telefon straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o… kocie uwięzionym w studni w miejscowości Kazimierz (gm. Lutomiersk). O pomoc poprosił właściciel posesji przy ul. Promyka.
Studnia o głębokości 5 metrów była niezabezpieczona. Zwierzak okazał się farciarzem. Nie było w niej dużo wody, mimo to nie udałoby mu się samodzielnie z niej wydostać.
Druhowie pospieszyli z pomocą i po drabinie nasadkowej dostali się do wystraszonego zwierzaka.
Po udanej akcji ratowniczej kotek uciekł.
Druhów z OSP Kazimierz wsparli strażacy z Pabianic.
Komentarze do artykułu: Kot w opałach. Wpadł do głębokiej studni
Nasi internauci napisali 0 komentarzy