Kilka kilometrów od Pabianic policjanci ustawili blokadę. Na rogatkach Łodzi chcieli złapać złodziei uciekających od Piotrkowa. W Starowej Górze w poprzek jezdni ustawili radiowóz, a uciekający vw passat wjechał w niego z dużą szybkością. Oba samochody wpadły w policjantów. Rannych zostało sześciu funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Łodzi i dwóch mężczyzn jadących passatem. Ścigani mają po 24 i 34 lata.
Około 3.45 rano piotrkowscy policjanci usiłowali zatrzymać vw passata na łódzkich tablicach rejestracyjnych, którym jechali złodzieje. Na terenie Piotrkowa Trybunalskiego działała grupa włamywaczy. Minionej nocy doszło do kilku kradzieży. Policjanci podejrzewali, że tym passatem uciekają złodzieje. Gdy chcieli ich zatrzymać, kierowca nie zareagował na sygnały świetlne i dźwiękowe nakazujące zatrzymanie się. W pierwszej chwili zwolnił, ale natychmiast gwałtownie przyspieszył i zaczął uciekać krajową jedynką. Podczas 20 minutowej ucieczki z prędkością ponad 170 km/h popełnił co najmniej kilkanaście wykroczeń: przejechał na czerwonym świetle, zmuszał innych kierowców do gwałtownego hamowania, a na jednym z przejść dla pieszych niemalże potrącił kobietę. Cały czas zajeżdżał drogę ścigającym go policjantom. Pościg koordynowany był przez oficera dyżurnego województwa, który w Starowej Górze tuż przy wjeździe do Łodzi zarządził blokadę.
Obaj zatrzymani byli już wcześniej notowani za różnego rodzaju przestępstwa. W passacie policjanci znaleźli skradzione papierosy i narzędzia służące do włamań. Podczas przeszukania ich mieszkań policjanci znaleźli dwie atrapy broni palnej i wiele przedmiotów pochodzących najprawdopodobniej z przestępczego procederu.