ad

W minioną środę celnicy przejechali się ulicami Pabianic. Zauważyli wyjeżdżający z posesji samochód. Volkswagen transporter był znany funkcjonariuszom. Tym autem 44-letni tomaszowianin woził kontrabandę. Celnicy zatrzymywali go wielokrotnie. I tym razem skontrolowali auto.
Znaleźli w nim 750 paczek papierosów oraz 0,2 kg tytoniu bez polskich znaków akcyzy.
Przy okazji przetrząsnęli posesję, z której wyjechał samochód. W garażu znaleźli 2.207 paczek papierosów oraz 653,5 l spirytusu bez polskich znaków akcyzy.
Do towaru przyznał się 46-letni właściciel posesji. Tłumaczył, że kontrabandę traktował jako ... lokatę kapitału.
– Funkcjonariusze zabezpieczyli towary o szacunkowej wartości 82.000 zł – mówi Anna Ludkowska, rzecznik prasowy łódzkiej Izby Celnej. – Na poczet przyszłych kar zabezpieczono gotówkę, którą mieli przy sobie kierowca samochodu oraz właściciel posesji.