Zgłoszenie otrzymali w sobotę o godz. 21.59. Na miejsce pojechały trzy wozy strażackie. Okazało się, że 59-latek jest nieprzytomny i nie oddycha. Przystąpili do resuscytacji.

– Kiedy na miejscu pojawił się lekarz, to on przejął ratowanie mężczyzny – opowiada dyżurny w Państwowej Straży Pożarnej w Pabianicach. – Niestety, po jakimś czasie lekarz stwierdził zgon.

Akcja ratunkowa trwała kilkadziesiąt minut. Strażacy wrócili do jednostki o 23.15.