Ranny Sylwester B. cudem nie został poparzony. Wybuch był tak potężny, że zerwał dach z budynku, zrobił ogromną dziurę w ścianie, złamał komin.
Samochody zaparkowane w odległości kilku metrów od budynku, pokryte są warstwą popiołu.
- Trudno w tej chwili powiedzieć, co było przyczyną wypadku – mówi strażak biorący udział w akcji. - Nie było prądu, może jakaś awaria spowodowała wybuch.
Na miejscu są strażacy, policja, przyjechał również prokurator. Stało się to przed godz.14.00.