Strażnicy zostali poinformowani o tym niecnym wykroczeniu dziś (wtorek) około godziny 10.00.

Gdy przyjechali pod wskazany adres zastali ciągnik z przyczepą, a na niej deski, papę, kawałki wykładziny, szmaty i watolinę. Część odpadów zdążyła już trafić na drogę. Mężczyzna odpowiedzialny za bałagan uważał, że nie robi nic złego i chciał ją jedynie wyrównać.

Takie wyjaśnienia zdecydowanie nie przekonały strażników miejskich. Nakazali mu uprzątnąć teren i „nagrodzili” mandatem w wysokości 500 złotych.