Bandyci upatrzyli sobie sklep spożywczy przy ul. Poniatowskiego. Wieczorem (po godzinie 20.00), gdy nie było w nim klientów, wtargnęli do środka. Jeden pilnował drzwi, drugi nożem sterroryzował sprzedawczynię. Z szuflady wyciągnął prawie 300 złotych, z półki zdjął dwie butelki wódki.
W samochodzie przed sklepem czekał na nich wspólnik. Przerażona sklepowa zadzwoniła na policję. Stało się to 4 kwietnia.
- Kryminalni wytypowali podejrzanych - mówi podkomisarz Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. - W przeciągu kilku dni ustalili personalia mężczyzn w wieku od 30 do 38 lat, zamieszanych w sklepowy rozbój.
Pierwszy wpadł 30-latek, który podczas napadu stał przy drzwiach sklepu. Nazajutrz sąsiednią celę policyjnego aresztu obejrzeli jego kumple - w wieku 30 i 38 lat.
Zebrany w tej sprawie materiał dowodowy jest mocny. Jednemu z napastników prokurator postawił zarzut dokonania rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Dwaj mają zarzuty udziału w zaplanowanym przestępstwie.
Sąd nakazał aresztować podejrzanych.