Widzewska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie rozboju. 19 kwietnia klient zaatakował taksówkarza nożyczkami. Zranił go w szyję i ukradł telefon komórkowy. Na szczęście rana nie była śmiertelna. Policjanci zatrzymali podejrzewanego o to przestępstwo. To 27-letni mieszkaniec wioski pod Pabianicami.
Zdarzenie miało miejsce 19 kwietnia o godz. 5.50 na ulicy Wujaka przy Gorkiego w Łodzi. Pasażer zaatakował taksówkarza, ugodził go nożyczkami w szyję. Pokrzywdzony zdołał się wyrwać i uciec z pojazdu. Napastnik ukradł telefon komórkowy taksówkarza i zbiegł.
Ranny 54-latek był w szoku, ukrywał się przez półtorej godziny. Bał się, że napastnik może wrócić. Dopiero o 7.25 zadzwonił na numer alarmowy z telefonu przypadkowego przechodnia.
Załoga karetki pogotowia opatrzyła mężczyznę. Na szczęście rana szyi nie zagrażała jego życiu.
Policjanci wykonali oględziny i zabezpieczyli ślady kryminalistyczne. Od pokrzywdzonego uzyskali dokładny rysopis sprawcy. Podczas sprawdzania okolicy, po godzinie 8.00 na ul. Przybyszewskiego zauważyli karetkę pogotowia, której załoga udzielała pomocy leżącemu na chodniku mężczyźnie. Był zakrwawiony, miał poranione ręce.
Odpowiadał rysopisowi sprawcy napadu na taksówkarza. Okazało się, że to 27-letni mieszkaniec powiatu pabianickiego, notowany wcześniej za podobne przestępstwa. 27-latek był trzeźwy.
Analiza jego krwi nie wykazała zawartości narkotyków. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć swojego zachowania. Po opatrzeniu został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Zebrane w tej sprawie dowody przekazano prokuratorowi, który zadecyduje o treści zarzutów.