ad

Na wczorajszej sesji Rady Miejskiej odwołano Aleksandrę Stasiak (SLD) z funkcji przewodniczącej komisji infrastruktury społecznej i gospodarczej.

Młoda radna z SLD zaledwie miesiąc temu zastąpiła Piotra Chrabelskiego z PO. Radni PO postanowili jednak naprawić swój "błąd" i oddać komisję ponownie koledze. Mogli to zrobić, bo mają w radzie większość.
Za Chrabelskim głosowało 11 radnych: Andrzej Sauter, Krzysztof Rąkowski, Rafał Latuszkiewicz, Marek Dobros, Bogusław Oswald, Grażyna Wójcik, Jacek Wróblewski, Marcin Mieszkalski, Piotr Roszak, Piotr Chrabelski. Za odwołaniem głosowała też Renata Bartoszek-Uznańska, do niedawna członkini SLD i jak się wydawało, przyjaciółka Stasiak.
I nie pomogły gorzkie słowa prawdy wypowiedziane przez radnych SLD i PiS, kórzy nawoływali do głosowania przeciwko tej uchwale. Głos "za" oddał nawet sam zainteresowany, Piotr Chrabelski.
Radni Bloku Samorządowego wstrzymali się od głosowania.

-To żądza stanowisk i władzy - stwierdził Rafał Boczkiewicz z SLD. - Miesiąc temu stwierdzili, że Aleksandra Stasiak ma być przewodniczącą komisji. Co takiego się stało przez ten miesiąc, że zmienili zdanie? Czy godzi się dziś tworzyć szopki polityczne?

- Projekt uchwały, który obsadzał przewodniczących komisji z PO, przypomina mi rządy na Kubie czy w Korei. Poziom naszej kultury politycznej nie jest taki, jak należy. Szanuję PO, ale i SLD należy się szacunek - mówił Dariusz Wypych z PiS. - To uchwała polityczna. Aleksandra Stasiak nie może być merytorycznie oceniana, bo nie dano jej szansy na pokierowanie komisją. To złamanie regulaminu Rady Miejskiej. Apeluję o jej wycofanie z programu sesji.

- Blok Samorządowy nie jest ugrupowaniem politycznym. Fakt, że Aleksandra Stasiak nie miała możliwości wykazania się jako przewodnicząca, to fakt bezsporny - stwierdził Krzysztof Górny.- Nie mamy nic przeciwko żadnej ze stron. Wstrzymamy się od głosowania.

- Odwołanie Oli Stasiak to brak zwykłej przyzwoitości - dodał Marian Koczur.

- Jestem przeciwko tej uchwale - przyznała Monika Cieśla. - Cenię Piotra Chrabelskiego. Nie chcę myśleć, jak czuje się on, jak czuje się Ola Stasiak. Sama źle się czuję.Szanowni Państwo,


O głosowaniu  dotyczącego  uchwały w sprawie zmiany przewodniczącego Komisji Infrastruktury otrzymaliśmy obszerną wypowiedz radnego Rafała Boczkiewicza:

1. Na samym początku sesji w imieniu klubu radnych SLD zaapelowałem do przewodniczącego Rady Miejskiej, p. A. Sautera o dokonanie autokorekty porządku obrad w związku z niezgodnym z prawem umieszczeniem w porządku projektu uchwały dot. zmiany przewodniczącej komisji infrastruktury. Przytoczyłem par. 33 Regulaminu Rady Miejskiej w Pabianicach, który mówi o tym, iż: "Projekt uchwały winien być dostarczony do biura rady na 14 dni przed terminem sesji, na której ma być rozpatrywany. Przewodniczący rady kieruje otrzymany projekt uchwały do właściwej komisji albo prezydenta celem zaopiniowania (...)". Klub radnych PO złożył wniosek do biura w dniu 13 grudnia 2011 r., a więc nie wyczerpał dyspozycji art. 33 mówiącego o zachowaniu 14-dniowego terminu.
2. Przewodniczący rady uznał, iż nie ma podstaw do dokonania korekty porządku obrad. Po konsultacji z p. mecenas obsługującą obrady rady powołał się na par. 33 ust. 8 mówiący o tym, iż "Organy i osoby wymienione w ust. 1 [m.in. kluby radnych] mogą zgłaszać projekty uchwał w sprawach NAGŁYCH bez konieczności zachowania trybu [określonego powyżej] pod warunkiem uzyskania na to zgody rady".
3. Po takim stanowisku zwróciłem uwagę, iż naturalną rzeczą powinno być dokonania stosownej zmiany przez przewodniczącego, kóry stoi na straży przestrzegania regulaminu, aby niezgodny z prawem projekt uchwały natomiast wycofać, bez konieczności pytania rady o zdanie. Naruszenie regulaminu jest przecież ewidentne.
4. Po uwadze wiceprzewodniczącego rady p. Dariusza Wypycha, iż w takiej sytuacji może dojść do zaskarżenia tej uchwały, przewodniczący rady zaproponował zdjęcie tego punktu z porządku obrad i przeniesienie go na następną nadzwyczajną sesję w dniu 29.12. br., a następnie ogłosił przerwę. Po konsultacji z klubem radnych PO, podczas której prawdopodobnie przenalizowano frekwencję kolegów na następnej sesji, wycofał się z tej decyzji i postanowił dalej prowadzić obrady oraz jednak poddać ten wniosek pod głosowanie (mimo, iż naszą intencją było wycofanie tego punktu w wyniku samodzielnej decyzji szefa rajców, który ten porządek przygotowywał).
5. Wspólnie z klubem PiS podnosiliśmy wątpliwości co do argumentów przewodniczącego na temat "nagłej" konieczności głosowania nad tym projektem. Nie zaszły bowiem żadne przesłanki, aby ten projekt w takim trybie umieszczać w porządku obrad. Kilka tygodni temu przewodnicząca komisji została przecież wybrana w demokratycznym głosowaniu, w którym ZA obecną przewodniczącą był sam p. A. Sauter, nie było też przesłanek, aby nowa przewodnicząca nie była w stanie od 1 stycznia 2012 r. prowadzić obrad komisji.
6. Pomimo apeli SLD i PiS, aby radni PO i BSR zdjęli projekt uchwały z porządku obrad, wynik głosowania (tak jak przewidywaliśmy) był tylko formalnością. W imię źle rozumianej dyscypliny partyjnej, radni PO odrzucili wniosek o zdjęcie niezgodnego z prawem projektu uchwały z obrad rady. I właśnie o tym głosowaniu mówiliśmy na zakończenie sesji (głosowanie nad kandydaturą P.Chrabelskiego) kiedy to apelowaliśmy o rozsądną decyzję - wyjście z twarzą , gdyż właśnie podczas tamtego głosowania "wystarczająco wiele kręgosłupów moralnych zostało nagiętych" - dyscyplina partyjna zwyciężyła.
7. Bardzo zły przykład mieszkańcom dają radni PO, którzy za nic mają obowiązujące przepisy, kiedy w grę wchodzą prywatne, polityczne ambicje. Aby po raz drugi w krótkim czasie nie przegrać z opozycją,
przeforsowano kandydaturę nowego przewodniczącego za wszelką cenę. Radnym PO tak bardzo spieszyło się do zdobycia kolejnego stanowiska, że zapomniano o konieczności przestrzegania przepisów Regulaminu Rady Miejskiej.
8. W związku z powyższym Klub Radnych SLD rozważy możliwość zaskarżenia podjętej uchwały do Wojewody Łódzkiego.