Piątkowe zakupy w sklepie budowlanym w Konstantynowie Łódzkim mogły zakończyć się dla 61-letniego mężczyzny mało komfortowym noclegiem na terenie marketu. Mieszkaniec pochłonięty sprawunkami nie zauważył, że sklep został zamknięty. Pan się zamyślił, a pracownicy nie sprawdzili, czy wszyscy opuścili sklep.

Tuż przed 22.00 w piątek (11 marca) strażacy odebrali zgłoszenie od policji z prośba o pomoc w wypuszczeniu 61-latka ze sklepu.

- Działania strażaków miały polegać na przecięciu siatki i uwolnieniu zamkniętego klienta – mówi st. kpt. Michał Kuśmirowski z PSP w Pabianicach. - Udało się jednak dotrzeć do kierowniczki sklepu, która zadeklarowała, że przyjedzie na miejsce z kluczami.

Obyło się bez dziury w ogrodzeniu. Kobieta otworzyła sklep i wypuściła mężczyznę.