Do pabianickich podstawówek zostanie przyjętych ok. 700-750 dzieci. Będą to siedmiolatki i połowa rocznika sześciolatków, czyli dzieci urodzone do czerwca 2008 roku.

- Po 15 marca będziemy szacować, ile klas będzie, w której szkole. Zobaczymy, ile dzieci brakuje w klasach – tłumaczy Waldemar Boryń, naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu.

16 kwietnia listy dzieci przyjętych będą wywieszone w szkołach.

Potem rozpocznie się drugi etap naboru. Wtedy podanie o przyjęcie do szkoły będą mogli składać rodzice tych dzieci, którzy nie chcą, aby ich pociecha chodziła do szkoły rejonowej.

- Zawsze są takie przypadki, że dzieci z Bugaju chodzą do szkoły w centrum, czy odwrotnie – tłumaczy Boryń. - Nie spodziewamy się, że rodzice masowo będą wybierać inną szkołę niż rejonowa.

- Do Szkoły Podstawowej nr 3 już zgłaszają się rodzice, którzy mimo że mieszkają poza rejonem, deklarują chęć zapisania dziecka właśnie tutaj – dodaje Waldemar Flajszer, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3. - Nie wiem jednak, ilu ich będzie.

Szkoła organizuje w najbliższy czwartek i piątek dni otwarte dla sześciu- i siedmiolatków. Rodzice, którzy mają obawy związane z puszczeniem do szkoły swojej sześcioletniej pociechy, będą mogli rozwiać wątpliwości. Dni otwarte organizują również inne szkoły.

We wszystkich szkołach podstawowych będzie utworzonych 28 klas. W ubiegłym roku było ich 20. Oznacza to, że będą potrzebni nauczyciele klas 1-3.

- Będzie to trzyletni wyrzut dodatkowych etatów. Później sytuacja wróci do normy. Ci ludzie, którzy teraz dzięki reformie dostaną pracę, za trzy lata ją stracą – dodaje naczelnik.

Dzięki temu, że do szkoły pójdzie ok. 200-250 sześciolatków, w przedszkolach na pewno nie zabraknie miejsc dla czterolatków.