Miał 45 lat. Zmarł w niedzielę po ciężkiej, ale krótkiej chorobie. Miał raka mózgu.

Robert Adamek ukończył historię na Uniwersytecie Łódzkim. Pracował w Muzeum Miasta Pabianic od 22 lat. Kierował działem historycznym. Współpracował z dziennikarzami „Życia Pabianic”.

- Śmierć Roberta jest dla mnie dużym szokiem – mówi Dariusz Wypych, radny miejski. - Studiowaliśmy na jednym roku. Pamiętam, jak Robert wyznał nam, że był na przesłuchaniu w SB, gdzie proponowano mu współpracę. Miał donosić na kolegów. Nie zgodził się. Był częstym gościem na moich lekcjach w liceum. Opowiadał o sektach religijnych, historii miasta.

- Wyszukiwał dla mnie zdjęcia i informacje do tematów historycznych. Bywało, że byłam u niego raz w tygodniu po kilka godzin – opowiada Katarzyna Giedrojć. - Roberta znałam również prywatnie. Był bardzo poukładanym i skrupulatnym człowiekiem, wszystko notował. Takiego go zapamiętam.

Adamek zajmował się historią miasta. Był autorem wielu książek i publikacji. Napisał m.in. „Krusche, Ender, Kindler. Królowie bawełny w Pabianicach XIX-XX w.” Był współautorem książek: „Dzieje drukarstwa pabianickiego w XIX-XX wieku. 50 lat Pabianickich Zakładów Graficznych” i „650 lat Pabianic. Studia i szkice”.

- Robert kochał to, co robił. Lokalnej historii poświęcał również swój wolny czas - mówią koledzy z muzeum. - Jako historyk był bardzo dociekliwy i dokładny. Chętnie włączał się w różnorodne działania promujące miasto. Swoją wiedzą dzielił się nie tylko w muzeum, publikował też artykuły w lokalnej prasie, współpracował z pabianicką telewizją. Doskonale znał historię Pabianic, był w tym zakresie niewątpliwym autorytetem dla wszystkich pracowników instytucji. Do końca aktywny, pełen planów i pomysłów.

Adamek interesował się szczególnie losem Żydów pabianickich. Organizował akcje sprzątania pabianickiego kirkutu, w które włączył młodzież szkolną. Był autorem wielu wystaw w Muzeum Miasta Pabianic.

- Miał jeszcze wiele do zrobienia. Opowiadał mi o tym, jakie wystawy przygotowuje i ile ma jeszcze materiału do opracowania – dodaje Giedrojć.

Nie zdążył. Pogrzeb odbędzie się 14 maja (środa) o 15.00 na cmentarzu w Dłutowie.