ad

6 marca 2012 roku przed godziną 16.00 funkcjonariusze weszli do posesji przy ulicy Łódzkiej w Ksawerowie. Mieli cynk, że jest tu tzw. dziupla z kradzionymi samochodami. Krótka obserwacja potwierdziła podejrzenia. Mimo iż wiele wskazywało, że w budynkach znajdują się ludzie, nikt nie otwierał bramy. Policjanci pokonali więc ogrodzenie i weszli do domu.
W otwartych pomieszczeniach nikogo nie zastali. W garażu znaleźli częściowo zdemontowaną toyotę, a przy robocie 26-letniego zgierzanina.
Jak się okazało, od blisko dwóch miesięcy był poszukiwany przez zgierskich policjantów w związku z wyrokiem sądowym Został skazany na karę pozbawienia wolności za inne przestępstwo. Ukrywał się w Ksawerowie.
Podczas przeszukania, oprócz zdekompletowanej toyoty (auto warte 25 tysięcy złotych skradziono z terenu Górnej w nocy z 2 na 3 marca 2012 roku) , zabezpieczono tablice rejestracyjne. Tablice skradzione wraz toyotą corollą  w nocy z 20 na 21 lutego 2012 roku na terenie łódzkiego Widzewa. Auto warte było 30.000 zł.
Ujawniono także podzespoły i akcesoria, m.in. silniki pochodzące od pojazdów marki Toyota.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że 26-latek w ciągu ostatnich trzech tygodni na zlecenie organizatora procederu rozebrał na części co najmniej cztery pojazdy tej samej marki.
Wartość zabezpieczonego mienia wstępnie oszacowano na 60.000 złotych.
26-latek usłyszał już kilka zarzutów paserstwa i trafił do aresztu śledczego.
Idąc za ciosem, funkcjonariusze zatrzymali dzisiaj (8 marca) 40-letniego zleceniodawcę. Jechał samochodem ulicą Szczecińską. Był kompletnie zaskoczony.
Jest przesłuchiwany w charakterze podejrzanego. Po przesłuchaniu prokuratura podejmie decyzję co do ewentualnych środków zapobiegawczych.
Policjanci wyjaśniają wszystkie wątki przestępczej działalności tego duetu.