- Reanimacja trwała godzinę i dwadzieścia minut - mówi Aleksander Hepner z pogotowia Falck. - Nie udało się przywrócić krążenia. Lekarz stwierdził zgon.
Sprawą zajęła się pabianicka policja. Zmarły, około 70 lat, nie miał przy sobie dokumentów. Wybrał się do Tesco przy ul. Łaskiej w piątek po południu. Zasłabł w sklepie.
- Karetkę wezwano o godzinie 16.01 - mówi Hepner.- Trzy minuty później ratownicy byli na miejscu. Podjęli akcję ratunkową.
Co innego mówią świadkowie.
- Czekaliśmy na karetkę 25 minut - mówi pan Andrzej, który był wtedy w sklepie.
Do godziny 17.22 prowadzili sztuczne oddychanie i masaż serca. Niestety, bez skutku. Bezpośrednią przyczyną zgonu było zatrzymanie krążenia. Co go spowodowało? Odpowiedź na to pytanie może dać jedynie sekcja zwłok.
Komentarze do artykułu: Zmarł w sklepie
Nasi internauci napisali 5 komentarzy
komentarz dodano: 2014-02-18 21:44:51
komentarz dodano: 2014-02-18 11:23:47
komentarz dodano: 2014-02-16 22:25:13
- Polacy nauczyli się pierwszej pomocy. Często jest tak, że stoją i nic nie robią. Ja mam pytanie do krzykacza, że pogotowie nie przyjeżdżało 25 minu, co zrobiłeś, aby pomóc?
- Polacy nagminnie lekceważą własne zdrowie. Nie robią profilaktycznych badań krwi i innych. Wręcz przeciwni, przychodzą do lekarze z zaawansowaną chorobą. Bo u nas wstyd chodzić do lekarza pierwszego kontaktu.
- Polacy nie dbają o własne zdrowie - brak wysiłku fizycznego czy zdrowego odżywiania to najważniejsze grzechy przeciwko własnemu organizmowi. Do tego trzeba dodać nadmierne spożywanie alkoholu, palenie tytoniu itp.
- Polacy nie szanują życia innych - prowadzą samochody po pijaku (dziennie policja zatrzymuje ok. 500 pijanych kierowców), brawura, nadmierna prędkość itp.
Wojny nam nie potrzeba. Sami się wybijemy.
komentarz dodano: 2014-02-16 07:22:23
2.Nie chcę nikogo bronić ale akurat tego dnia tankowałem auto na lotosie i zwróciłem uwagę na karetkę, która stała pod Tesco jak wjechałem na stacje Mam jeszcze paragon wystawiony na 16:28 czyli już po wezwaniu pracownika do zatankowania gazu który musiał przyjść, podpiąć wąż, ztankować(43l trochę trwa)i wystawieniu paragonu. Jeśli dostali wezwanie o 16:01 to byli przed 25min jak to mówią świadkowie.
komentarz dodano: 2014-02-15 22:20:17