W czwartek o godzinie 11.30 strażacy pojechali na ulicę Matejki. Wezwał ich mężczyzna, który martwił się o żonę. Obawiał się, że kobieta zasłabła.
Strażaków do mieszkania wpuścił 14-letni syn kobiety. Jak się okazało, lokatorka nie zasłabła, a spała. Nie wymagała pomocy medycznej.
Komentarze do artykułu: Zmartwiony mąż
Nasi internauci napisali 0 komentarzy