W środę, około godziny 17.30,  strażacy odebrali nietypowe zgłoszenie. W Centrum Kształcenia Rolniczego w Widzewie, w biurze, na terenie  warsztatów szkolnych, pracownik zauważył żmiję zygzakowatą. Stworzenie schowało się między ścianą , a zgrzewkami z wodą. Do akcji zadysponowano druhów z OSP Wola Zaradzyńska.

- Na miejscu, za pomocą specjalnego chwytaka, umieszczono zwierzę w worku i wywieziono do lasu, z dala od zabudowań mieszkalnych - poinformował nas ogn. Szymon Giza z Komendy Powiatowej PSP w Pabianicach.

Co warto wiedzieć o tym gadzie?

Spotykana na obrzeżach lasów, podmokłych łąkach, polanach leśnych. Lubi siedliska o chłodnym mikroklimacie. Żmije rzadko kąsają człowieka, starając się raczej uciec. Jeśli zostaną zmuszone do obrony, ich ukąszenie często (30–60% przypadków) jest suche (tj. bez wstrzyknięcia jadu), jednak ze względu na możliwość martwicy, należy zawsze zasięgnąć pomocy medycznej przy potwierdzonym ukąszeniu żmii. Jej jad jest mieszaniną kilku toksyn o różnorakim działaniu: uszkadzającym układ nerwowy, powodującym martwicę tkanek, zmniejszającym krzepliwość krwi, zmiany rytmu pracy serca. Po ukąszeniu na skórze poszkodowanego pozostają dwie charakterystyczne ranki. Ukąszenie jest szczególnie niebezpieczne dla dzieci i osób starszych. Jednakże nie stanowi śmiertelnego zagrożenia dla zdrowego dorosłego człowieka. Leczenie swoiste polega na podaniu antytoksyny końskiej. Żmija zygzakowata podlega w polsce częściowej ochornie gatunkowej.