Tuż po północy we wtorek (30 kwietnia) rodzice Rafała S. zadzwonili na policję. Bali się, że ich 25-letni syn coś sobie zrobi. W mieszkaniu znaleźli list, w którym Rafał pożegnał się z nimi.

Na miejsce przyjechała policja i strażacy. Strażacy rozpoczęli od przeszukania domu, w którym mieszkała rodzina. Bardzo szybko odnaleźli 25-latka, który siedział w piwnicy.

- Był on w dobrym stanie – mówi Szymon Giza ze straży pożarnej.

Akcja trwała dwie godziny. Wzięło w niej udział 17 strażaków. Działo się to w domu wielorodzinnym przy ul. Sucharskiego 7 w Konstantynowie Łódzkim.