- Spod asfaltu wypływa ta woda - mówi pan Karol, który mieszka w pobliżu skrzyżowania. - Nikogo to jeszcze nie zainteresowało. A jak wypłucze cały piach spod jezdni, to zarwie się ulica.

Woda wypływa na środku skrzyżowania Konstantynowskiej i Partyzanckiej. Od ponad dwóch tygodni.

- Wiemy o tym i przygotowujemy się do rozkopania skrzyżowania - mówi Mariusz Michalak ze ZWiK-u. - Mamy awarię wodociągową pod ziemią. Teraz kupujemy zasuwy, łączniki i rury, żeby po rozkopaniu tego miejsca nie czekać na części.

ZWiK wystąpił już o zajęcie pasa drogowego.

Jak dowiedziało się Życie Pabianic, 11 czerwca wejdą tutaj pracownicy wodociągów. Skrzyżowanie prawdopodobnie nie zostanie zamknięte w całości. Ma być przejazd ul. Partyzancką na wprost (kierunek Łódź-Łask).

Awarii uległa magistrala pobudowana w 1967 roku - przekrój 500 mm. Trzeba będzie ją uszczelnić na odcinku metra od krawężnika w jezdni Konstantynowskiej przy działce "wodniaków" do rogu od strony Philipsa. Czyli w poprzek pod skrzyżowanie. Jezdnia nie będzie rozkopywana, bo jest plan, by wepchnąć nową rurę w starą. I w ten sposób uszczelnić wodociąg.

Problemy będą z przejazdem ulicą Konstantynowską, dlatego PKS-y i "D" pojadą objazdem.

- Wody nie mają mieszkańcy końcówki ulicy Barucha - informuje pracownik ZWiK. - Tam podstawiliśmy beczkowóz.