Pielgrzymi wyruszyli dziś z samego rana sprzed kościoła św. Mateusza. Zanim jednak rozpoczęli pielgrzymkę, wzięli udział we mszy posłania odprawionej przez kanclerza kurii, księdza Zbigniewa Tracza. Każdy z pątników dostał indywidualne błogosławieństwo. Mimo burzowej aury, pielgrzymi nie zniechęcili się do wyprawy. Opłaciło się, bo kilkadziesiąt minut później pogoda wynagrodziła im słońcem zapał.

Aby wziąć udział w pielgrzymce, uczestnicy musieli wpłacić po 100 złotych wpisowego. W tej cenie mieli już zapewniony przewóz bagażu, sanitariaty wc, noclegi w Niepokalanowie, powrót autokarem, karetkę pogotowia oraz ubezpieczenie. Organizatorzy wszystko dopięli na ostatni guzik.

- W każdej odwiedzonej miejscowości mamy zagwarantowane noclegi – mówi Rafał Latuszkiewicz, współorganizator.

Każdy z dni wędrówki pątników ma swój temat – Gleba skalista, Gleba wypalona, Gleba w ciernie i Żyzna gleba. Każdy dzień pielgrzymi mają dobrze zaplanowany. Nawet trasa, jaką pokonają, jest dokładnie wyliczona. Wynosi 119,3 km. Pierwszego dnia pielgrzymi zostaną w Kurowicach.

- Serdecznie zapraszamy do kościoła na wieczorną mszę z uwielbieniem - zachęca Latuszkiewicz.

W dalszej kolejności pątnicy zanocują w Jeżowie, Skierniewicach i Niepokalanowie. Każdy dzień zakończą mszą świętą z uwielbieniem i modlitwą o uzdrowienie, uwolnienie oraz wstawienniczymi.

- Oprócz osobistych intencji, główną ideą pielgrzymki jest ewangelizacja. W drodze będziemy zapraszać mieszkańców okolic, które odwiedzamy, na nasze wieczorne msze z uwielbieniem – dodaje Rafał Latuszkiewicz.

Pielgrzymi do Niepokalanowa dotrą w niedzielę. W poniedziałek od godziny 21.00 do północy wezmą udział w nocnym czuwaniu. Czuwanie zakończy się mszą świętą w kaplicy św. Maksymiliana Kolbego. We wtorek wieczorem wyruszą z Niepokalanowa autokarami do Pabianic. Ich przyjazd zaplanowany jest na godzinę 21.00.

Następnego dnia o godz. 18.00 w kościele św. Mateusza wierni pomodlą się w mszy dziękczynnej.