3. edycja „Dialogu młodych o wierze” ruszyła z wielką pompą. Na zaproszenie księdza Damiana Wyżkiewicza do Pabianic przyjechał Tomasz Terlikowski

Katolicki publicysta i dziennikarz opowiadał zgromadzonej w kościele Najświętszej Marii Panny młodzieży o „małżeństwie i cywilizacji życia”. I jak na niego przystało, nie obyło się bez kontrowersji.

- Małżeństwo jest nierozerwalne i nie ma znaczenia, co zrobi druga strona – zaakcentował.

Swoje teorie popierał stosownymi przykładami z życia.

- Moja znajoma już 10 lat czeka na męża, który zostawił ją dla innej – chwalił małżeńską wierność przymierza zawartego przed Bogiem. – To dla mnie najpiękniejsze świadectwo miłości.

Terlikowski pochwalił też trwałość związków aranżowanych w niektórych kulturach przez rodziny narzeczonych.

- Nie liczy się zakochanie. Takie osoby mogły widzieć się tylko kilka razy przed ślubem, a tworzą małżeństwa trwalsze, niż te w naszej kulturze – stwierdził. – Uczucia się nie liczą, emocje też nie. Ważne, że jest się wiernym złożonej obietnicy.

W swoim wykładzie o małżeństwie dziennikarz nie mógł pominąć omówienia różnic między kobietami a mężczyznami.

- Mężczyzna jest jak przycisk „on/off”. Kobieta jest złożona z 1.500 różnych przycisków i nigdy nie wiadomo, jak który zadziała – żartował.

Dalej było jeszcze ciekawiej. Opowiadając o powinnościach małżonków względem siebie, stwierdził, że żona musi o siebie dbać: nosić ładną bieliznę, depilować się. A kobiety, które wiążą się z żonatymi mężczyznami, nie omieszkał nazwać „kretynkami”.

Nie jest tajemnicą, że Tomasz Terlikowski jest szczęśliwym ojcem piątki (na razie) dzieci. Dlatego dużą część jego prelekcji zajęła opowieść o rozmnażaniu się.

- W myśleniu o potomstwie nie wolno kierować się logiką: ile chce się mieć dzieci – mówił. – Ważne jest, co chce Bóg.

Było też o aborcji. Że nie wolno usuwać nawet wtedy, gdy kobieta zajdzie w ciążę przez gwałt, ojciec dziecka ją zostawi, czy choruje na raka, bierze chemię i może urodzić upośledzone dziecko.

Wykładu Tomasza Terlikowskiego wysłuchało w kościele około 80 młodych osób. W przerwach spotkania występował pabianicki chór „Cantate Domino”.