- To już trzeci raz w ostatnich kilku dniach! – denerwuje się właściciel automyjni przy ulicy Myśliwskiej koło marketu. - Znów zwędził nam całą dużą rolkę ściereczek z suszarni samochodów. 
Zamontowany na ścianie suszarni podajnik do ściereczek miał służyć klientom myjni. Kierowcy, którzy już wypucowali i osuszyli swe auta, mogli sięgnąć po papierową ściereczkę, by „dosuszyć” nią przednią szybę, lusterka albo tablice rejestracyjne. Ale ściereczki służyły tylko do zmroku. Potem na stację wjeżdżał złodziej… 
- A żeby mu łapy uschły! – złorzeczą kierowcy, przyzwyczajeni do korzystania z wygodnej suszarni za 4 złote.
Jedna rolka papierowych ściereczek kosztuje około 30 złotych. Wystarcza zazwyczaj na 2-3 dni. 

Złodziej zjawia się po północy. Zajeżdża do myjni hondą accord kombi.

- Raz kradł po godzinie pierwszej w nocy, drugi raz przyjechał po godzinie trzeciej, a kolejny raz około szóstej rano – wylicza właściciel automyjni. – Kradnie „na bezczela”. Aby zrabować rolkę papieru, wyrywa zamek i zawiasy skrzynki podajnika ściereczek, niszcząc ją. Zabiera też wałki do papieru, które potem trzeba dorabiać, a to kosztuje dużo drożej niż skradziony papier.
Wszystkie złodziejskie wyczyny kierowcy hondy zarejestrowały kamery monitoringu. Po kolejnym nocnym „skoku na papier”, właściciel myjni pokazał w internecie cztery zdjęcia złodzieja „w akcji”. Widać na nich jak szkodnik rozbija skrzynkę i jak pakuje rolkę do bagażnika hondy. Właściciel myjni do zdjęć dołączył przesłanie i groźbę: „Złodzieju, który kradniesz nowe rolki papieru z suszarki - wiedz, że znamy numery twojego samochodu! Jeszcze jedna taka akcja i zgłaszamy sprawę na policję”. Zdjęcia szybko „rozeszły się” po mieście.
Ale nic to nie dało. Następnej nocy złodziej znów pojawił się w automyjni i znów zwędził rolkę.

- Jestem bezradny – rozkłada ręce właściciel myjni. – Od rana naprawiam szkody, a nocą znów liczę straty. Najgorzej, że tracę zaufanie do ludzi…

Z punktu widzenia polskiego prawa kradzież rolki papieru i uszkodzenie podajnika to nie przestępstwo – a jedynie wykroczenie. Gdyby szkody były wyższe niż 525 złotych, wtedy złodziej byłby ścigany jak przestępca. A póki co nie warto fatygować policji…