Gdy obecny komendant pabianickiej policji, insp. Tomasz Szwed prawie 30 lat temu starał się o posadę w policji, jego rodzina była zaskoczona. Nikt z krewnych wcześniej nawet o tym nie marzył. On jednak uparcie starał się o tę pracę aż 1,5 roku.

- To były czasy, gdy nie było łatwo się dostać do policji. Było wielu chętnych. Trzeba było naprawdę mocno tego chcieć – wspomina.

Dziś na szczęście dla przyszłych policjantów, jest to znacznie łatwiejsze. Tym bardziej, że rąk do pracy brakuje u nas w każdym pionie: kryminalnym, prewencyjnym oraz służbie wspomagającej. W pabianickiej komendzie jest teraz 28 wakatów i cały czas trwa nabór do służby. Zwiększa to szansę dla rozpoczynającego karierę policjanta na znalezienie miejsca w wymarzonym wydziale.

- To być może najlepszy moment na dostanie tej pracy. Epidemia koronawirusa załamała trochę rynek zatrudnienia, a my nadal szukamy kandydatów – zachęca komendant.

 

Komu się to opłaca?

Etatów w komendzie powiatowej jest łącznie 217 dla policji (189 obsadzonych) i 30 dla pracowników cywilnych. Zdecydowaną większość stanowią tu panowie. Policjantek, na różnych stanowiskach, jest 33. Najstarszy zatrudniony policjant ma 55 lat, co świadczy też o tym, że wiek niekoniecznie w tej pracy jest przeszkodą. Przy dobrym zdrowiu i predyspozycjach można śmiało próbować starać się o mundur nawet w średnim wieku. Czy warto?

Najczęściej przytaczaną zaletą służby mundurowej jest szybsze przejście na emeryturę. Już po 25 latach pracy policjant może na nią przejść (wcześniej po 15).

- Ale ta praca to też stabilizacja finansowa – przyznaje asp. Ilona Sidorko, oficer prasowy. - To bardzo ważne, kiedy mimo wszystko my zawsze mamy wynagrodzenie i to na czas. Oprócz podstawowej pensji są też dodatki, m.in. 13. pensja, dofinansowanie do wczasów, premie uznaniowe, nagrody jubileuszowe, dodatkowy czas urlopowy (stażowy).

Pierwszą pensję w policji otrzymuje już kursant przyjęty do służby. Na kursie podstawowym wynosi ona 3.200 zł brutto. To ile, dostanie „na rękę”, zależy od wielu czynników (np. niektóre osoby do 26. r.ż. nie płacą podatku). Osoby na kursie dostają dodatkowo umundurowanie, zakwaterowanie i wyżywienie. Gdy po pół roku wraca ze szkoły do jednostki, jego pensja rośnie do 4.130 zł brutto.

- Poza aspektem finansowym, jest to na pewno praca ciekawa, dająca mnóstwo satysfakcji z pomagania ludziom – chwali oficer.

Asp. Sidorko sama ma olbrzymi sentyment do munduru. Czuje dumę z jego noszenia. Podobnie jak jej mama (emerytowana już policjantka), u której w szafie mundur zajmuje „honorowe” miejsce. Aspirant do policji wstępowała po studiach, wiedząc już wtedy doskonale, co robi. Choć na samym początku kariery tropiła przestępców w pionie kryminalnym, swoje miejsce odnalazła w biurze prasowym.

- I nie wyobrażam już sobie, żebym miała robić co innego niż służyć – mówi z entuzjazmem.

Podobnie swoją ścieżkę kariery obierają inni kandydaci do policji. Nie każdy od razu chce pracować jako dzielnicowy, kryminalny czy policjant ruchu drogowego. Dla wielu to uczenie się nowych rzeczy i poszukiwanie własnego miejsca. Liczą się chęci, wiedza, ale i charakter.

 

Zanim zostanę detektywem...

W tej chwili w naszej komendzie „urzęduje” 8 kursantów. Młodzi adepci z powodu epidemii koronawirusa musieli na chwilę przerwać kurs i wrócili do jednostki. Nie mają jeszcze uprawnień do służby patrolowej i „wychodzenia na ulicę”, ale poznają „od podszewki” pracę w komendzie, wspierając policjantów. Posterunkowy Sebastian Gajda już trzeci miesiąc pomaga naszemu dyżurnemu policji. Jak twierdzi, wcale nie tak trudno było dostać się do służby.

- Jeśli chodzi o test sprawności fizycznej, to raczej byłbym za tym, żeby podnieść poziom trudności. Nie trzeba być szczególnie wysportowanym, żeby go zaliczyć - przyznaje.

Kandydaci do policji muszą złożyć wymagane dokumenty. Można to zrobić także w pabianickiej komendzie, np. podczas doborowych czwartków, jak również w każdy inny dzień. Tu kandydat dowie się też wszystkiego o prowadzonym naborze. Kolejnymi etapami są testy – sprawności fizycznej oraz z wiedzy ogólnej. Predyspozycje kandydata ocenia się przez przeprowadzenie również testu psychologicznego. Na koniec jeszcze zostaje rozmowa kwalifikacyjna i komisja lekarska. Jeśli kandydatowi nie powiedzie się na testach, może za jakiś czas spróbować ponownie. Powtarzać test sprawności fizycznej można po pół roku, psychologiczny – po roku.

Przyjęty do służby kandydat zostaje wysłany na kurs podstawowy. Trwa on pół roku. Po odbyciu kursu wraca do jednostki i czeka na adaptację zawodową. Polega ona na odbyciu służby w Oddziale Prewencji Policji w Łodzi lub w Warszawie. Dlaczego ta adaptacja poprzez służbę „na ulicy” jest dla zaczynającego pracę funkcjonariusza tak ważna?

- Uczy kontaktu z ludźmi, przewidywania zachowań, oswaja z zagrożeniem, ale przede wszystkim uczy kreatywności, współpracy, samodzielności oraz podejmowania decyzji, co w pracy policjanta jest niezbędne – wymienia komendant Tomasz Szwed.

Po powrocie do komendy policjant rozpoczyna normalną służbę w przydzielonym mu pionie. Tam, gdzie od policjanta wymagane są dodatkowe umiejętności, odbywają się specjalistyczne szkolenia. Mogą to być np. kursy: minersko-pirotechniczny, doskonalące technikę prowadzenia pojazdu, taktyki i techniki przesłuchania, analizy kryminalnej, cyberprzestępczości...

Każdy z funkcjonariuszy musi też umieć posługiwać się bronią, cyklicznie odbywa w tym zakresie specjalistyczne szkolenia – także praktyczne.