Od początku roku obowiązują nowe przepisy dotyczące wycinki drzew na prywatnych posesjach. Zgodnie z nimi właściciel nieruchomości może już bez zezwolenia wyciąć drzewo na swojej działce, bez względu na jego obwód, o ile nie jest to związane z działalnością gospodarczą.
Zarządcy, którzy wcześniej planowali wycinkę, ale wcześniej zgody nie mogli uzyskać, teraz wzięli się do roboty.
- Od zeszłego tygodnia wzrosła liczba klientów, dla których świadczymy usługi wycinki drzew. Ten wzrost sięga nawet 200 procent – mówi właściciel jednej z firm świadczącej usługi podnośnikowe.
Firmy mają więcej pracy, za to urzędnicy mniej.
- Zauważyliśmy zmianę. Odkąd media zaczęły nagłaśniać te zmiany w przepisach, wniosków o zgodę na wycinkę wpływa do nas znacznie mniej – tłumaczy Agnieszka Pietrowska, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska UM w Pabianicach. - Nadal zdarzają się jeszcze niedowiarkowie, którzy wolą złożyć do nas taki wniosek, bo nie chcą ryzykować, że ktoś ich po wycięciu drzewa na działce pociągnie do odpowiedzialności.
Masowe wycinanie drzew wzbudza też podejrzenia sąsiadów. Czujni mieszkańcy zgłaszają to do Wydziału Ochrony Środowiska.
- Sprawdzamy takie zgłoszenia. Wczoraj poinformowano nas o prowadzonej wycince drzew przez Pabianicką Spółdzielnię Mieszkaniową. Na miejscu okazało się, że były to jedyne cięcia pielęgnacyjne - mówi Pietrowska.
Gdzie wycięli drzewa? Czekamy na wiadomości od Was - zdjęcia i informacje przysyłajcie na e-mail: redakcja@zyciepabianic.pl
Komentarze do artykułu: Aż wióry lecą
Nasi internauci napisali 30 komentarzy
komentarz dodano: 2017-03-01 22:29:21
komentarz dodano: 2017-03-01 22:28:25
komentarz dodano: 2017-03-01 22:16:22
Ale obecna opcja " rasy panów ' nawet fikać nie pozwala. Ich czas, też przeminie... No, ale może chociaż drzewa zostaną bez grzebania w formach własności...
komentarz dodano: 2017-03-01 21:57:33
komentarz dodano: 2017-03-01 06:23:06
Ty się litujesz nad ptaszkami, a ktoś Ci udawania trzymanie krótko za pysk. Za pysk, to można psa...
Pofolguj sobie przegięcie w drugą stronę i radośnie wciągaj smród spalin... Socjologowie będą zadowoleni...
A rechotu ( zamiast żałobnego utyskiwania ) z tego co stracone nagle wczoraj, nie wynagrodzą nam dziś żadne nowe posadzenia, bo na to trzeba lat i ktoś tam może tego nie doczekać...
komentarz dodano: 2017-02-28 21:50:10
Tak to jest, gdy przez całe lata trzymano społeczeństwo "krótko za pysk".
Gdy obecnie mu się pofolgowało - następuje "przegięcie" w drugą stronę.
Takie zjawisko jest socjologom bardzo dobrze znane, tylko wam tutaj jakby nie :)
Ja ze swej strony deklaruję posadzenie (już niedługo) nowego świerka (w miejsce wyciętego drzewa liściastego) oraz kilka krzewów.
I zamiast żałobnego utyskiwania - namawiam do tego innych :)
komentarz dodano: 2017-02-28 10:20:27
komentarz dodano: 2017-02-28 07:11:32
komentarz dodano: 2017-02-27 21:42:56
komentarz dodano: 2017-02-27 19:49:43
komentarz dodano: 2017-02-27 18:54:04
komentarz dodano: 2017-02-27 02:55:59
Odreagować, to można alkoholowego kaca a nie pazerność i głupotę nieuzasadnionej masowej wycinki drzew....
komentarz dodano: 2017-02-26 22:06:08
Nie rozumiecie, że teraz odreagowują ten poprzedni bezmyślny upór i zakaz wycinania drzew w ogóle? Przyczyniła się zresztą do tego zapowiedź przestraszonego "prezesa" o ewentualnej korekcie przepisów. Gdyby jej nie było, to nikt by się bez powodu z tą wycinką nie spieszył.
komentarz dodano: 2017-02-26 17:12:22
I'm very touched...
komentarz dodano: 2017-02-26 16:30:53
Pamiętam dobrze dzień, gdy - kilka miesięcy później - Matka powiedziała do mnie: "zobacz Michał - posadziłeś drzewo". Kucałem, podziwiając malutką, składającą się z dwóch liści, sadzonkę. Od tej pory czujnie doglądałem drzewka, które rosło z roku na rok mozolnie pnąc się do góry. Dzisiaj jest to okazałe, potężne drzewo, przewyższające wzrostem mój nie niski dom, a wciąż rośnie - dumnie szerząc się bardziej w boki, niż wzwyż. Z dumą spoglądam na ten twór natury, który niechcący stworzyłem w tym miejscu. Z dumą kryję się latem w jego cieniu, opowiadając wszystkim, że dąb ten nosi moje imię.
I nie chciałbym, aby ktoś kiedyś zniszczył historię tego drzewa, świadectwo mego istnienia, gdy mnie już nie będzie, jednym bezmyślnym, beznamiętnym cięciem. Ale teren jest prywatny - mój. Więc dbam, bo wiem na czym stoję. Z pewnością jednak kiedyś dąb zacznie kolidować z planami budowlanymi, albo wręcz zagrażać okolicznym obiektom i zniknie? Bynajmniej nie za mego istnienia.
I pomyślmy teraz - kto wie? Może każde drzewo ma podobną historię? No, ale to dotyczy raczej tylko tych wolnostojących, okazałych dębów, bo kto by sobie historię życia zapisał w... brzozie? ;)
Pozdrawiam radośnie!
komentarz dodano: 2017-02-25 22:10:46
komentarz dodano: 2017-02-25 12:48:25
Polekuchno, polekuchno, bo za bardzo się rozpędziłeś...
Nie pisałem o zarzynaniu przyrody w Pabianicach, tylko w skali Polski zdarzają się anomalie z wycinką, które nie mają nic wspólnego z rozsądkiem. Nie powtarzaj po mnie. Pisałem o uzasadnieniach, nie trafiło ?
Jeśli chodzi o skwery ( tysiące ? ), to nie moja brocha, bo mają chyba jakieś swoje uzasadnienie w planie miasta, ale dzięki za propozycję, może skorzystam. Ty, też możesz, bo to fajny Twój pomysł i nie chciałbym Ci wchodzić w paradę...
A poza tym, jak ostatnio, PMP wraz z młodzieżą zasadził parę drzewek akcyjnie, to pisowska swołocz przez tydzień wylewała na niego pomyje. Byłoby pięknie, gdybyś pisał o swoich emocjach, moje zostaw w spokoju, bo brzydzę się wszelkim donosicielstwem. Może Ty też donosiłeś, skoro znasz temat ?
I na koniec : nie było nas, był las, nie będzie nas a będzie las. Więc spoko i nie fikaj dla hecy...
komentarz dodano: 2017-02-25 09:10:24
komentarz dodano: 2017-02-25 05:41:09
Generalnie, jeśli chodzi o ludzkie spojrzenie ( bez żadnej opcji politycznej ) na przyrodę i jej bezcenną wartość dla człowieka, masz rację. Nikt i nic nie zastąpi nam strat dobra natury z powodu hurtowej wycinki drzew. Padają setki zdrowych konarów, bez istotnego powodu. A właściwie, to powodem jest czasami nieokiełznana żadnym rozumem, prymitywna dzicz prywaty, żądna zysku za wszelką cenę ( nie mająca nic wspólnego z żadną opcją polityczną ). I nie chodzi tu o pojedyncze wycinki, często uzasadnione ( np. zagrożeniem, usytuowaniem ), ale to jest masowa dewastacja w każdym wymiarze. I żadne, nowe proponowane nasadzenia, nie wynagrodzą nam dziś ad hoc strat w przyrodzie. Są przypadki skomasowanej wycinki drzewostanu dla zysku, motywując durnie budową parkingu, a ten sam parking można było urządzić 50 m dalej... Podobno ( jest taka hipoteza ) nawet ta skarpa w Gdańsku " się zwaliła ", bo właściciel wyciął tam, 46 drzew, mimo protestów mieszkańców.
No, ale jeśli za pozwoleniem ministra S. wycinamy Puszczę Białowieską ( na przykład ), no to właśnie wg aktualnej opcji politycznej, anagramuje się powiedzenie : nie szkoda róż, gdy płonie las...
I nie ma racji " braincooper " zarzucając Tobie określoną mentalność, w której pewnie sam funkcjonuje.
Pozdrawiam
komentarz dodano: 2017-02-24 23:00:34
komentarz dodano: 2017-02-24 21:30:20
komentarz dodano: 2017-02-24 19:55:34
@braincooper
A jak Ty widzisz rozwiązanie tego komuchowatego problemu z chodnikiem ? Są różne teorie... Ale ustawa w tej sprawie chyba na końcu kolejki, czyli na kolejną kadencję PiS...
komentarz dodano: 2017-02-24 18:43:17
komentarz dodano: 2017-02-24 18:11:40
komentarz dodano: 2017-02-24 18:08:44
komentarz dodano: 2017-02-24 16:54:46
komentarz dodano: 2017-02-24 15:59:22
komentarz dodano: 2017-02-23 17:41:02
komentarz dodano: 2017-02-23 17:31:42
Nareszcie więc można się poczuć rzeczywistym właścicielem swojej działki. Teraz (póki co) bez łaski i dodatkowej "opłaty" można wyciąć drzewo, które koliduje z naszymi planami. Każdy z nas lubi zieleń i zapewne posadzi sobie coś innego w innym, bardziej dogodnym miejscu.
komentarz dodano: 2017-02-23 17:07:49