ad

 

Pierwsze liceum jest już po. W minioną sobotę uczniowie bawili się w najpopularniejszej w tym roku wśród pabianickich maturzystów restauracji U Boryny pod Aleksandrowem Łódzkim. Para za zabawę płaciła 370 złotych. Uczeń bez osoby towarzyszącej – 250 zł.
– Samych maturzystów było około 136. Wszystkich osób – 266 – mówi Agnieszka Kruszek, przewodnicząca komitetu rodziców, który zajął się organizacją całej imprezy.
– W tym roku bawimy się w restauracji U Boryny. Tam sala jest duża, pomieści wszystkich uczniów – mówi Henryk Kucharski, dyrektor „elektryka”.
Bal maturalny Zespołu Szkół nr 2 odbędzie się 13 lutego. Bawić się na nim będzie około 300 osób, w tym 149 maturzystów. Za całonocną imprezę płacą 350 złotych od pary.
– W cenę wliczone są już okładki na świadectwo maturalne, poczęstunek podczas samego egzaminu dojrzałości oraz płyta z nagraniem ze studniówki – wyjaśnia Kucharski.
Najstarsi uczniowie z ZS 2 tradycyjnego poloneza ćwiczą już od kilku tygodni. Zatańczą 24 pary.
Uczniowie z Zespołu Szkół nr 3 studniówkę zaplanowali na 23 stycznia. W restauracji Pod Dębami bawić będzie się 220 osób, w tym około stu maturzystów. Koszt balu to 320 złotych od pary.
– Trzeci raz organizujemy studniówkę w tym miejscu. Za każdym razem uczniowie byli bardzo zadowoleni – mówi Hanna Grącka, dyrektorka ZS 3. – Jest tam duża, przestronna sala, która pomieści wszystkie bawiące się osoby.
W drugim liceum koszt związany z balem maturalnym to 400 złotych. Tyle zapłaci uczeń liceum, który na zabawę przyjdzie z osobą towarzyszącą spoza szkoły. Termin studniówki został wyznaczony na 6 lutego. Odbędzie się on, podobnie jak w ZS nr 2, „U Boryny”.
– W tym roku na studniówce będzie się bawić około 156 maturzystów – mówi Krzysztof Zajda, dyrektor II LO. – Poloneza zatańczy maksymalnie 20 par, uczniowie trenują dwa razy w tygodniu.
– Nasza studniówka będzie 23 stycznia w Jubilatce – informuje Janina Śmiechowicz – dyrektorka „mechanika”. – Bawić się będą trzy klasy maturzystów, łącznie z osobami towarzyszącymi - około 150 osób.
W Zespole Szkół nr 1 organizacją balu zajęli się sami rodzice.
– Dlatego nie wiem dokładnie, jaka jest cena zabawy. Myślę, że nie większa niż 300 złotych od pary – mówi dyrektorka.
Tu próby poloneza rozpoczęły się już przed świętami Bożego Narodzenia. Zatańczy 12 par. Uczniowie trenują intensywnie 3 razy w tygodniu.
W trakcie balu, uczniów obowiązuje wiele studniówkowych przesądów. Mają one zapewnić pomyślność i powodzenie podczas samego egzaminu maturalnego. Uczennicom szczęście powinna przynieść czerwona bielizna, którą później raz jeszcze założą w dniu egzaminu. Nieodłącznym elementem kobiecego stroju powinna być tej nocy podwiązka w tym samym kolorze. Jednak, by przyniosła ona szczęście, należy założyć ją na lewą nogę. Uważa się, że zdejmowanie butów podczas studniówki przynosi pecha. Podobnie zadziała oczko w rajstopie czy ścięte włosy po balu.
Maturzyści również muszą pamiętać o… czerwonych stringach. Każdy z uczniów na balu powinien wystąpić w tym samym garniturze i krawacie, który założy na maturę. Panowie do końca studniówki nie powinni zdejmować krawatu.
– Za sukienkę, buty i bolerko zapłaciłam 480 złotych – mówi Paulina, tegoroczna maturzystka z “elektryka”.
Jej koleżanki, Karolina i Iwona za suknie płacą 160 i 230 złotych.
– Garnitur, krawat i koszula kosztowały łącznie 450 złotych – mówi Daniel z Zespołu Szkół nr 2.

 

Uczennice na kreacje balowe wydają średnio od 150 do 500 złotych. Najczęściej wybierają suknie w klasycznych ciemnych kolorach. Króluje czerń i granat. Ceny garniturów, jakie specjalnie na tę okazją kupują maturzyści, wahają się od 200 do 500 złotych.