W mszy świętej w intencji ojczyzny uczestniczyło ok. 80 osób. Nie było pocztów sztandarowych, delegacji kombatantów i przedstawicieli młodzieży szkolnej. Po mszy mieszkańcy Pabianic poszli pod Pomnik Legionisty. Tam co roku miały miejsce przemówienia okolicznościowe, śpiewano pieśni patriotyczne i składano kwiaty. Tym razem położono zaledwie kilka wiązanek. Kwiaty złożyły m.in. władze miasta i powiatu.

Pod pomnikiem można oglądać wystawę plenerową "Harcerki i harcerze w obronie ojczyzny. Rok 1920." Wystawa została przygotowana na 100-lecie „Cudu nad Wisłą. Będzie dostępna dla mieszkańców Pabianic do 20 listopada.

- W tym roku nie możemy świętować uroczystości niepodległościowych w tradycyjny sposób, tym bardziej zachęcamy do obejrzenia wystawy - zachęcają druhowie z hufca ZHP Pabianice.

O godz. 11.11 wyruszył VI Pabianicki Rajd, Marsz i Bieg Niepodległości. Zgromadzeni zaśpiewali Mazurek Dąbrowskiego.

Tym razem wyglądał on zupełnie inaczej. Nie było głośnego startu, w którym zawsze brały udział setki osób. Biegacze startowali piątkami, zgodnie z restrykcjami sanitarnymi.

Do odwiedzenia mieli kilka miejsc historycznych. One wyznaczały trasę biegu. Zatrzymywali się m.in. przy budynku przy ul. Pułaskiego 14 (dawna Długa) – siedziba Szkoły Handlowej, w Parku Wolności przy pomniku 15 Pułku Piechoty Wilków oraz w Chechle Pierwszym przy pomniku siedmiu rozstrzelanych w 1939 roku. Odwiedzić mieli też cmentarz żydowski, kwatery wojenne z czasów drugiej wojny światowej i grób pułkownika Henryka Świetlickiego.

Mimo pandemii pomysłów na uczczenie odzyskania przez Polskę niepodległości było więcej. Pabianickie morsy wykąpały się na popularnym Lewitynie. Mieli ze sobą biało-czerwoną flagę. Rankiem, aby uczcić ten dzień, na spacer z kijami nordic walking wybrała się pabianicka grupa Forma na Piątkę.