– Największy problem jest z „egzotycznymi” – mówi nadkomisarz Joanna Kącka z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

„Egzotycznymi” okazały się dla pabianickich policjantów dwie Ukrainki i Białorusinka, zatrzymane na targowisku, bo handlowały podrobionymi kosmetykami znanych firm. Mundurowi nie mogli się z nimi dogadać. Żaden nie zna języka rosyjskiego. Kobiety spędziły dobę w policyjnym areszcie, czekając na przyjazd tłumacza języka rosyjskiego.

Łatwiej poszło pabianickim funkcjonariuszom z Chińczykami. Grupka Azjatów, mieszkających w hoteliku przy ul. Jutrzkowickiej w Pabianicach, pokłóciła się z pracodawcą. Poszło o wypłaty. Polak był niezadowolony z ich pracy na budowie przy Bałuckim Rynku w Łodzi. Doszło do awantury. W jej zażegnaniu brała udział policja i Straż Miejska. Zatrzymano 7 Chińczyków. Dwóch od razu zwolniono, jednego odwieziono do szpitala z powodu bólu brzucha. Czterech zatrzymano do wytrzeźwienia, bo mieli po 1–1,5 prom. alkoholu. Policja sprawdziła im papiery. Wszyscy przebywają i pracują w Polsce legalnie. Gdy wytrzeźwieli, zostali przesłuchani.

– Nie było potrzeby wzywania tłumacza – mówi mł. asp. Joanna Szczęsna z pabianickiej policji. – Chińczycy opanowali język polski na poziomie podstawowym. Było można się z nimi porozumieć.

Co jednak w sytuacjach, gdy pomoc tłumacza jest niezbędna?

– Najczęściej przysyłają nam kogoś z komendy wojewódzkiej w Łodzi, ale bywa, że sami sprowadzamy tłumacza – wyjaśnia asp. Szczęsna. – Są listy tłumaczy przysięgłych, można je znaleźć na przykład w Internecie.

Specjalistów od języka rosyjskiego z województwa łódzkiego zarejestrowanych na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości jest 42. Największa ilość tłumaczy zna języki: niemiecki – 150, angielski – 90 i francuski – 52. Można „zamówić” biegłych z zakresu języka migowego.

W naszym regionie nie ma osób biegle znających: chiński, japoński, fiński, koreański, perski, wietnamski, czy uzbecki.

– Nie prowadzimy statystyk dotyczących sytuacji wymagających udziału tłumacza w czynnościach policyjnych. Najczęściej takie sytuacje zdarzają się przy wypadkach lub innych zdarzeniach drogowych z udziałem obcokrajowców – tłumaczy Joanna Kącka.

– Policjanci nie są zobowiązani do znajomości języków obcych – dodaje asp. Szczęsna.