ad

Druh Leszek Klimek spoczął na cmentarzu katolickim.

- Nie lękał się różnych sytuacji przez które przechodzimy. Był człowiekiem odważnym, umiał wyjść naprzeciw rzeczywistości, która go otacza. Całe swoje życie służył ojczyźnie, pozostając wiernym ideom harcerskim – mówił ksiądz w ostatnim pożegnaniu.

Leszek Klimek był przykładem dla młodszych pokoleń. Jego życiowe motto brzmiało „Bóg – Honor – Ojczyzna”.

- To był wspaniały, dobry człowiek, chętnie zawsze służył radą. Regularnie pracował w Izbie Pamięci i pomagał nam szukać różnych materiałów historycznych na różne okazje – wspomina Katarzyna Golińska, członek komendy hufca ZHP Pabianice.

Druh Klimek co roku jeździł na wykus, czyli biwak rodzinny członków AK. Wtedy od harcerzy wypożyczał sprzęt.

- Wybierał uszkodzone materace i oddawał je naprawione. Tak było co roku – dodaje Katarzyna Golińska.

Mimo pandemii pogrzeb miał uroczysty charakter. Druhowi Leszkowi Klimkowi w ostatniej drodze towarzyszyły aż trzy poczty sztandarowe. Były to delegacje harcerzy z hufca ZHP Pabianice, poczet drużyny im. kapitana Korda, którą założył w Zespole Szkół Odzieżowo – Włókienniczych oraz sztandar Zespołu Szkół nr 3 (wcześniejszy Włókiennik).

Życiorys Leszka Klimka jest bardzo bogaty. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.